"Jeżeli ktoś wierzy, że ta data ogłoszenia tego jest przypadkowa, to mu gratuluję. Ja całkowicie wierzę w niewinność pana Kamińskiego" - powiedział dziennikarzom w Sosnowcu Kaczyński.

Te zarzuty są niesprawiedliwe, nie mają odniesienia do rzeczywistości - zapewniła rzeczniczka sztabu wyborczego Bronisława Komorowskiego, Małgorzata Kidawa-Błońska.

Reklama

Kaczyński mówił, że "w Polsce istnieje w dalszym ciągu wielki problem korupcji". "To jest wielki problem i on na pewno nie może być rozwiązywany w ten sposób, że funkcjonariusz publiczny, który wykrywa afery, w tym także afery dotyczące rządzących, dostaje zarzuty" - oświadczył Kaczyński. Zastrzegł, że nie wypowiada się co do stawianych Kamińskiemu zarzutów.

"Ja tylko mówię o ogólnej zasadzie: to powinno być tak, że funkcjonariusze, którzy potrafią odważnie działać na tym trudnym odcinku, bo często muszą się ścierać z ludźmi bardzo potężnymi, jeżeli odnoszą sukces, jeżeli coś pokazują, coś wykrywają, to dostają za to order" - powiedział Kaczyński.

Reklama

Według niego, gdy PiS było u władzy, ponad 30 proc. Polaków uważało, że politycy są skorumpowani. "Kiedy przy władzy jest Platforma, ta liczba podskoczyła do przeszło 60 proc., czyli właściwie wróciła do tego poziomu, który był w czasach rządów SLD, w czasach afery Rywina" - powiedział prezes PiS.

Rzeczniczka sztabu Bronisława Komorowskiego Małgorzata Kidawa-Błońska oceniła w rozmowie, że zarzuty Kaczyńskiego są niesprawiedliwe i nie mają żadnego odniesienia do rzeczywistości. "To potwarz. Przypominam kandydatowi PiS, że prokuratura w Polsce jest niezależna" - podkreśliła.

Zapewniła też, że sztab Komorowskiego nie ma żadnego wpływu na decyzje podejmowane przez prokuraturę.

Reklama

Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie zakończyła w czwartek śledztwo przeciwko Mariuszowi Kamińskiemu. Szef tej prokuratury Robert Kiliański poinformował, że jeszcze w lipcu do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia trafi akt oskarżenia wobec byłego szefa CBA w sprawie afery gruntowej. Kamińskiemu grozi do 8 lat więzienia.

Prokuratura zarzuciła Kamińskiemu nadużycie uprawnień, kierowanie nielegalnymi działaniami operacyjnymi CBA dotyczącymi wręczenia łapówki osobom powołującym się na wpływy w resorcie rolnictwa i funkcjonariuszom publicznym oraz kierowanie podrabianiem dokumentów i wyłudzeniem poświadczenia nieprawdy w oparciu o te dokumenty. O płatną protekcję, czyli powoływanie się na wpływy w resorcie, oskarżono potem Piotra Rybę i Andrzeja K.