Nad ranem miastem Taji, 20 km od Bagdadu, wstrząsnęła eksplozja - ktoś podłożył bombę pod cysternę z chlorem. Według różnych źródeł, gazami zatruło się od 105 do 148 osób.
To niejedyny atak tego dnia w Iraku z wykorzystaniem chemii. W południowo-zachodniej części stolicy bomba w aucie eksplodowała tuż przy stacji benzynowej. Zginęło sześć osób. W kilku innych atakach bombowych, tym razem konwencjonalnych, zabito jeszcze kilkanaście osób, w tym dwóch żołnierzy USA.