W środę rodziny ofiar zbrodni katyńskiej poinformowały, że ugoda, która polegałaby na wycofaniu sprawy katyńskiej z Trybunału w Strasburgu, w zamian za odtajnienie całego śledztwa dotyczącego zbrodni katyńskiej, prowadzonego w latach 1990-2004 oraz pełną prawną rehabilitację ofiar, jest wykluczona.

Reklama

Powodem tego - jak mówią rodziny ofiar zbrodni katyńskiej - jest treść pisma przesłanego przez władze Rosji w połowie października do Trybunału w Strasburgu. Rosjanie napisali, że nie mają obowiązku wyjaśniać losu zamordowanych przez NKWD w 1940 r. polskich oficerów, zaginionych - jak to określili - w wyniku "wydarzeń katyńskich". Pod pismem podpisał się wiceminister sprawiedliwości Georgij Matiuszkin.

"Sugerowałbym, aby rząd Federacji Rosyjskiej jeszcze raz przyjrzał się tej sprawie, bo wydaje mi się, że stanowisko rodzin jest rozsądne i może być tylko twardsze. W interesie Rosji jest, aby do tej ugody doszło jak najszybciej" - tak do sprawy odniósł się szef polskiej dyplomacji.

Jak mówił dziennikarzom, ani Polska, ani świat nie mają żadnych wątpliwości, co do charakteru straszliwej zbrodni, którą popełniono na polskich jeńcach w Katyniu.

"Jakiekolwiek rozmywanie tej kwestii, czy próba ucieczki od odpowiedzialności w oficjalnej komunikacji państwa rosyjskiego będzie ze szkodą dla wizerunku Federacji Rosyjskiej, jako kraju, który próbuje przybliżyć się do standardów państwa prawa" - mówił Sikorski.

Przypomniał, że podczas wizyty szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa w Warszawie zachęcał stronę rosyjską do ugody z rodzinami katyńskimi, uważając, że ich stanowisko dąży do pojednania i do rozwiązania sprawy katyńskiej w duchu prawdy.