Wcześnie rano dwóch mężczyzn sterroryzowało pilota wynajętego od prywatnej firmy śmigłowca, nakazując mu, by krążył nad więzieniem. Gdy maszyna znalazła się nad budynkiem, opuszczono z niej drabinkę, po której wspiął się czekający na dachu kryminalista. Ucieczka udała się mimo wielu strzałów ostrzegawczych oddawanych przez strażników. Po lądowaniu trzej mężczyźni rozstali się, udając się w różnych kierunkach.

Reklama

Helikopter ze związanym pilotem w środku policja znalazła w odległości ok. 50 km od więzienia.

Zbiegłemu przestępcy, skazanego na 24 lata więzienia, nie dane było jednak długo cieszyć się wolnością. Zaledwie po kilku godzinach taksówka, którą wcześniej porwał, musiała się zatrzymać przed blokadą ustawioną na drodze przez funkcjonariuszy.

Uciekinier został ranny, bo stawiał opór podczas zatrzymania. Los dwóch mężczyzn, którzy pomogli mu w ucieczce, na razie pozostaje nieznany - poinformował rzecznik MSW Walerij Gribałkin, podczas gdy rzecznik ministerstwa sprawiedliwości skomentował: "To była akcja rodem z Hollywood".