Szwedzka sprzątaczka jest niewinna. Prokuratura w Sztokholmie umorzyła śledztwo wobec 20-letniej kobiety, która była podejrzewana o uprowadzenie pociągu i wjechanie nim w dom mieszkalny. Zdjęcia z tego wydarzenia, do którego doszło we wtorek nad ranem, obiegły media na całym świecie.

Reklama

Po wnikliwym śledztwie prokuratura doszła do wniosku, że kobieta uruchomiła elektrowóz przypadkowo, a winę za to ponosi prawdopodobnie pracownik, który nie zabezpieczył odpowiednio kabiny. Jak powiedział szwedzkiemu radiu publicznemu prokurator Pär Andersson, sprzątaczka nie była sprawcą, a ofiarą wypadku. Stwierdziliśmy wiele poważnych zaniedbań dotyczących bezpieczeństwa. Po tym, jak kobieta zostanie przesłuchana i opowie, co wydarzyło się tamtego ranka, śledztwo będzie kontynuowane. Wtedy może okazać się, że w sprawie podejrzane będą inne osoby - powiedział prokurator.

20-latka uruchomiła elektrowóz podczas sprzątania w zajezdni. Pociąg, złożony z czterech wagonów, przejechał ponad półtora kilometra, a następnie wykoleił się i uderzył w dwupiętrowy dom. Nikomu oprócz sprzątaczki nic się nie stało.
Kobieta przebywa w szpitalu. Ma poważne obrażenia, ale jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Na razie nie wiadomo, kiedy będzie mogła być przesłuchana.