Na potwierdzenie tej tezy, gazety podają chłodne - ich zdaniem - pożegnanie byłego sekretarza Jana Pawła II z jego następcą w ostatnim dniu pontyfikatu.
W czasie pożegnania z kardynałami, w czwartek, jedną z dłuższych była rozmowa odchodzącego papieża z metropolitą krakowskim. Trwała blisko minutę, a więcej od kardynała Dziwisza mówił Benedykt XVI. Obserwatorzy są pewni, że tematem była kanonizacja Jana Pawła II, którą będzie musiał zająć się już przyszły papież.
Tymczasem na wiadomość o abdykacji Josepha Ratzingera były sekretarz papieża Polaka miał go namawiać, by przed końcem pontyfikatu ogłosił świętym swojego poprzednika. Ponieważ odpowiedź była odmowna - nie z powodów merytorycznych, lecz proceduralnych - kardynał Dziwisz miał przywołać przykład Jana Pawła II, który nie zszedł z krzyża.
Odpowiedzią papieża na tę uwagę było zapewnienie: Nie porzucam krzyża, lecz pozostaję w nowy sposób przy ukrzyżowanym Panu, które Benedykt XVI wypowiedział podczas ostatniej audiencji generalnej, w środę 27 lutego.
Komentarze(107)
Pokaż:
a z daleka, nie można było usłyszeć, co poszczególni, hierarchowie, prywatnie, ściszonym głosem, szeptem, mówili do papieża, żegnając się z papieżem i co papież odpowiadał ...!
Nie neguję wcale, że ta rozmowa mogła i tego dotyczyć, mogła być przecie i taka prośba i taka na nią odpowiedź ale ta prośba ani taka odpowiedź nie może być interpretowana, przedstawiana, jako jakaś, sensacja bo kardynał miał prawo, z taką prośbą się zwrócić a urzędujący papież, głowa Kościoła, miał prawo odmówić spełnienia tej prośby. To oczywista, oczywistość. Nie ma tu czego komentować i dopatrywać się sensacji.
Jedenak komentarz, że "Sprawa ta miała doprowadzić nawet do "ochłodzenia" w relacjach między kardynałem Dziwiszem a Benedyktem XVI.", czy mowa o jakimś, jakoby, demonstrowanym, wobec papieża, rozgoryczeniu, kardynała Dziwisza, że ustępujący papież, nie doprowadził do końca, kanonizacji poprzednika, i chłodne, jakoby, pożegnanie byłego sekretarza Jana Pawła II, z jego następcą, w ostatnim dniu, pontyfikatu, to durne, niewyobrażalnie, absurdalne, wymysły, tak jak durny jest, ten artykuł, durnego redaktora, z durnym tytułem!
Miało to na celu uatrakcyjnić newsa a podburzyć Polaków!
Takie artykuły, są elementem, walki postkomunistycznych mediów, z Kościołem.
Ten artykuł, jest dowodem, na to, że postkomunistyczne, czy komunistyczne, lub lewackie i im podobne, media, inspirowane często, przez wrogie, nie tylko Kościołowi ale i państwowości polskiej, zagraniczne ośrodki propagandy i walki ideologicznej, mieszają się do wewnętrznych spraw, Polski, próbują wszelkimi sposobami i za wszelką cenę, z pomocą kolaborantów, skłócać Polaków, zwalczać Kościół etc. etc.
Wszyscy hierarchowie Kościoła, podlegają absolutnie, papieżowi, jako głowie Koscioła i nie może być mowy
o jakiejkolwiek, niesubordynacji, fochach czy jakimś, "ochłodzeniu" w relacjach hierarchów z papieżem !
To podstawa, gwarantująca trwanie Kościoła, Kościoła jako opoki, w jego długiej historii.
A Kościół w Polsce, zawsze stanowił, opokę dla Polaków, dla utrzymania, nawet, w najtrudniejszych, okresach historii, świadomości Polaków, ich patriotyzmu i przywiązania, do państwowości polskiej, do Najukochańszej, Ojczyzny Naszej.