Ci, którzy myślą, że nadszedł czas dekonstrukcji Unii Europejskiej, rozłożenia jej na części, podzielenia nas, nie mają w żadnym wypadku racji - powiedział Jean-Claude Juncker na konferencji z okazji 25-lecia szczytu w Maastricht. Juncker jest ostatnim wciąż aktywnym politykiem, który - jako minister finansów swojego kraju - uczestniczył w szczycie, który odbył się 9 i 10 grudnia 1991 roku w Maastricht, zabytkowym mieście w Limburgii na południu Holandii.
Według szefa KE, bez UE żaden kraj członkowski nie byłby w stanie odgrywać roli w świecie. Wskazał przy tym na nieubłagane trendy gospodarczo-demograficzne. Jak powiedział, w tej chwili UE odpowiada za jedną czwartą światowego PKB. Za 10 lat to będzie 15 proc. Za 20 lat żaden kraj członkowski UE nie będzie samodzielnie członkiem G" - powiedział.
Z demograficznego punktu widzenia, nie znikamy całkowicie, ale tracimy na znaczeniu - dodał. Podał dane: na początku XX wieku Europejczycy stanowili 20 proc. ludności świata; teraz 5-7 proc., a pod koniec wieku XXI będzie to 4 proc. z 10 mld ludzi.
W wystąpieniu skrytykował kraje członkowskie UE, które odmówiły przyjęcia uzgodnionych w ub. roku kwot uchodźców. To coś nowego. Po raz pierwszy w powojennej historii europejskiej niektóre kraje członkowskie nie wdrożyły przyjętych zasad - powiedział. "To sprzeczne z podstawową regułą, że UE jest systemem opartym na zasadach. Tak już nie jest - ubolewał.
Na szczycie w Maastricht spotkało się 12 przywódców ówczesnej Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej. Po upadku komunizmu w krajach Europy Środkowo-Wschodniej i w perspektywie zjednoczenia Niemiec uzgodnili oni traktat, podpisany dwa miesiące później, który wyznaczył nowy etap integracji europejskiej, wychodząc daleko poza jej pierwotny cel, jakim był jednolity rynek. Traktat umożliwił integrację polityczną i dał początek unii gospodarczej i walutowej, czyli wspólnej walucie nazwanej potem euro.
Jedną z ważniejszych nowości traktatu jest ustanowienie obywatelstwa europejskiego, które uzupełnia obywatelstwo krajowe. Każdy obywatel państwa członkowskiego jest jednocześnie obywatelem Unii. Obywatelstwo to oznacza dla Europejczyków nabycie nowych praw, takich jak swoboda przemieszczania się na terytorium wspólnoty, prawo do głosowania i kandydowania w wyborach europejskich i lokalnych w państwie, w którym mieszkają, prawo do ochrony dyplomatycznej i konsularnej innego państwa członkowskiego itd.