Jacek Czaputowicz poinformował w poniedziałek na konferencji prasowej o uznaniu za persona non grata 4 dyplomatów rosyjskich w ramach solidarności z Wielką Brytanią po ataku chemicznym na Siergieja Skripala. Szef MSZ pytany, ile państw UE zamierza wydalić rosyjskich dyplomatów, oświadczył, że ma pewne dane dotyczące zarówno liczby państw, jak i liczby dyplomatów rosyjskich, którzy zostali poproszeni o ich opuszczenie, ale - jak podkreślił - każdy kraj ma o tym informować indywidualnie.

Reklama

Trwa ładowanie wpisu

Moje informacje wskazują, że tu chodzi o, powiedzmy, około 8 państw, niektóre inne rozważają przyłączenie się do tej akcji. Myślę, że niedługo będzie wiadomo, bowiem media będą o tym informować - dodał minister.

Cały czas zwracamy uwagę na agresywną politykę ze strony rosyjskiej, przypomnę otrucie Aleksandra Litwinienki w 2006 r., następnie wojna z Gruzją w 2008 r. i postępująca aneksja Abchazji, Osetii Południowej, wreszcie aneksja Krymu, inwazja w Donbasie w 2013 r., czy wreszcie działania Rosji w Syrii, które idą przeciwko działaniom społeczności międzynarodowej, czy też państw zachodnich. I wreszcie próba otrucia Siergieja Skripala - dodał minister.

Trwa ładowanie wpisu

W tej sytuacji, naszym zdaniem istnieje konieczność wypracowania wspólnej odpowiedzi społeczności międzynarodowej. I chcę też powiedzieć, że samo działanie Sojuszu Północnoatlantyckiego polegające na wzmocnieniu wschodniej flanki NATO, mieści się jakby w tą odpowiedź państw Zachodu na działania Rosji - dodał szef MSZ.

Szef Rady Europejskiej Donald Tusk poinformował w poniedziałek po południu, że 14 krajów członkowskich UE zdecydowało o wydaleniu rosyjskich dyplomatów. Wśród tych państw są m.in Czechy, Włochy, Holandia, Estonia i Litwa. Na wyrzucenie rosyjskich dyplomatów zdecydowała się też - w ramach solidarności z Unią Europejską - Ukraina.

USA wyrzucają 60 dyplomatów

Reklama

Do Unii Europejskiej dołaczyły też USA. Prezydent USA Donald Trump zarządził w poniedziałek wydalenie 60 rosyjskich dyplomatów oraz zamknięcie rosyjskiego konsulatu generalnego w Seattle w związku ze sprawą Siergieja Skripala. Decyzja o zamknięciu konsulatu związana jest z położonymi w jego pobliżu bazą amerykańskich okrętów podwodnych, nosicieli rakiet balistycznych Trident, oraz zakładami koncernu lotniczego Boeing.

Dzisiejsze działania sprawiają, że Stany Zjednoczone są bezpieczniejsze, ograniczając zdolność Rosji do szpiegowania Amerykanów i prowadzenia tajnych operacji (...) - zaznaczono w komunikacie Białego Domu.

Jak podkreślono, działania te zostały podjęte wraz z sojusznikami z NATO oraz partnerami z całego świata w odpowiedzi na użycie przez Rosję broni chemicznej na terytorium Wielkiej Brytanii (...). Tymi krokami Stany Zjednoczone oraz nasi sojusznicy i partnerzy pokazują jasno Rosji, że jej działania mają konsekwencje" - zaznaczono. Jak wskazano, USA są gotowe do współpracy, by budować lepsze relacje z Rosją, ale to wydarzyć się może jedynie, jeśli rosyjski rząd zmieni swoje postępowanie

Rosja zapowiada stanowczą reakcję

Kreml ubolewa z powodu decyzji kilkunastu krajów o wydaleniu dyplomatów rosyjskich, odpowiedź Rosji w tej sprawie będzie symetryczna - oświadczył w poniedziałek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Zapowiedział, że Kreml przeanalizuje sytuację, a następnie MSZ Rosji przedstawi prezydentowi Władimirowi Putinowi propozycje, dotyczące możliwej odpowiedzi Moskwy