Macron wypowiadał się o neutralności klimatycznej do 2050 roku w drodze do Nowego Jorku. To właśnie tam rozpoczyna się w poniedziałek szczyt dotyczący klimatu.
- Prawda jest taka, że wszystko blokuje Polska. (…) Niech młodzi ludzie protestujący w Europie pojadą manifestować do Polski i pomogą mi przekonać tych, których ja nie mogę - powiedział prezydent Francji.
W miniony piątek, na całym świecie miliony młodych ludzi protestowało na ulicach i domagało się od polityków radykalnych działań ws. kryzysu klimatycznego.
Jak przypomina tokfm.pl liderzy UE chcieli w czerwcu przyjąć wspólną deklarację o osiągnięciu neutralności klimatycznej do 2050 roku. Nie doszło do tego z powodu sprzeciwu kilku państw, wśród których była też Polska.
Premier Morawiecki przedstawił blokowanie deklaracji jako sukces Polski. Finansowe gwarancje ze strony pozostałych krajów wspólnoty były dla nas niewystarczające. Premier stwierdził wówczas, że najpierw należy ustalić, w jaki sposób naszym firmom i obywatelom zostanie zrekompensowany koszt wynikający z przestawienia się na droższe źródła energii.
Szymański: Uczymy się na francuskich błędach
- Polska swoim zaangażowaniem w COP24 pokazała, że podchodzi poważnie do problematyki klimatycznej; zanim podejmiemy europejskie decyzje w sprawie neutralności klimatycznej, Polska oczekuje jasnych zasad podziału obciążeń - powiedział PAP wiceszef MSZ Konrad Szymański.
Szymański pytany przez PAP o komentarz do wypowiedzi prezydenta Francji powiedział, że Polska zaangażowaniem w organizację COP24 pokazała, że poważnie podchodzi do kwestii klimatu.
- Polska swoim zaangażowaniem w COP24, jako prezydencja globalnego procesu klimatycznego pokazała, że podchodzi poważnie do problematyki klimatycznej - podkreślił wiceszef MSZ.
- Decyzje o kolosalnym wpływie na produkcję i ceny energii, na zasady funkcjonowania całego europejskiego przemysłu, w końcu na nasze rolnictwo, transport czy mieszkalnictwo nie mogą być podejmowane bez wiarygodnej analizy. Zanim podejmiemy europejskie decyzje w sprawie neutralności klimatycznej, Polska oczekuje jasnych zasad podziału obciążeń oraz zasad kompensacji dla najbardziej narażonych grup społecznych, branż gospodarki i regionów - dodał.
Szymański podkreślił, że rząd nie podejmuje decyzji gospodarczych "na ślepo". - Nie podejmujemy strategicznych decyzji gospodarczych na ślepo. W ten sposób uczymy się na poniekąd francuskich błędach, które za sprawą decyzji dotyczących cen energii doprowadziły do niedawnych zamieszek społecznych (żółte kamizelki - PAP) w całej Francji na niespotykaną skalę - powiedział wiceszef MSZ.
- Polska swoją transformację klimatyczną chce przeprowadzić inaczej - podkreślił Szymański.
Szynkowski vel Sęk: Pouczanki ze strony prezydenta Francji stają się już męczące
- Nie będziemy radzić żadnym grupom protestującym, żeby odwiedzały Francję, bo jest wystarczająco wielu protestujących we Francji. Życzymy natomiast naszym partnerom z Unii Europejskiej tego, by równie skutecznie realizowali cele zawarte w Protokole z Kioto w zakresie redukcji emisji CO2– powiedział PAP Szynkowski vel Sęk.
Jak dodał, "paradoksalnie jest tak, że cele Porozumienia paryskiego mogą być realizowane m.in. dzięki sukcesowi konferencji klimatycznej w Katowicach i tzw. Katowice Rulebook, który jest czymś w rodzaju przepisów wykonawczych dla tego porozumienia".
- Mam nadzieję, że prezydent Macron ma świadomość tego, jak wiele Polska wykonała już w zakresie starań w kwestii redukcji CO2 i zarówno w tym obszarze, jak i innych będzie unikał tego rodzaju pouczanek, które w jego przypadku stają się już męczące – podkreślił wiceminister.
W poniedziałek w Nowym Jorku odbędzie się szczyt klimatyczny zorganizowany w przeddzień debaty generalnej Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Wezmą w nim udział szefowie rządów i państw z ok. 60 krajów, w tym prezydent Andrzej Duda oraz prezydent Francji.