Nie zawsze jednak tak kontrowersyjne metody przynoszą pożądany efekt. Cztery lata temu jeden z nastolatków wysłany do Grecji zamordował swojego opiekuna.

Nastolatek, który dopuścił się kilku aktów przemocy, przebywał wcześniej w ośrodku wychowawczym oraz w szpitalu psychiatrycznym, ale nie wpłynęło to korzystnie na jego zachowanie.

Reklama

Służby socjalne Hesji (centrum kraju) latem ubiegłego roku wysłały chłopaka na 9 miesięcy do wioski Siedielnikowo na Syberii, miejsca "biednego i pozbawionego produktów żywnościowych", gdzie musiał sam zbudować sobie toaletę na dworze i sam rąbie drewno na opał, by ogrzać się na mrozie. Temperatury na Syberii mogą niebawem sięgnąć -55 stopni C.

"Nie jest to forma sankcji, tylko eksperyment edukacyjny" - zapewnił Stefan Becker ze służb socjalnych Giessen w Hesji. Według prasy, koszt "reedukacji" nastolatka, który znajduje się pod nadzorem, wynosi 150 euro dziennie, czyli jedną trzecią kosztów pobytu w ośrodku w Niemczech.

Reklama

W 2006 roku około 600 młodych przestępców niemieckich wysłano za granicę (poza Unię Europejską) w ramach reedukacji, są to jednak eksperymenty bardzo kontrowersyjne. Cztery lata temu nastolatek taki zamordował w Grecji swego opiekuna, a w 2005 r. inny zniknął podczas kilkutygodniowego pobytu w Kazachstanie.