Unia Europejska "nie będzie uczestniczyć w budowie polskiego muru na granicy z Białorusią. Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji, kategorycznie stwierdziła to po niedawnym spotkaniu szefów państw i rządów w Brukseli: żadnych pieniędzy z UE na mury czy drut kolczasty. To może uspokoić sumienie. Ale czy jest to politycznie słuszne?" - zastanawia się w komentarzu na łamach dziennika "Suedeutsche Zeitung" Josef Kelnberger. Mur "zostanie zbudowany, niezależnie od tego, co powie na ten temat Bruksela" - pisze autor.

Reklama

Kiedy Unia Europejska "dystansuje się teraz od muru, który i tak jest budowany, a na którym ostatecznie powinna skorzystać cała UE, ponieważ ma on działanie odstraszające i ogranicza migrację - to można to również nazwać hipokryzją. Albo przynajmniej straconą szansą" - zauważa autor. "Ponieważ politycznie odpowiedzialni ludzie czasami muszą podejmować złe decyzje, aby zapobiec jeszcze gorszym rzeczom".

"Białoruski autokrata Alaksandr Łukaszenka chce zdestabilizować UE poprzez zwabienie migrantów do swojego kraju (...), a następnie wysłanie na granice z Polską, Łotwą i Litwą. Już mu się to udało. (...) Wielu z tych, którym uda się przedostać, trafi do Niemiec, gdzie znów będą toczyć się dyskusje na temat zwiększenia liczby uchodźców" - podkreśla Kelnberger.

Mur "pomnikiem uczciwości"

"Polska, Łotwa i Litwa dołączyły do dziewięciu innych krajów UE, prosząc Brukselę o pomoc w budowie "fizycznych" granic, jak dotąd bezskutecznie. I tak oto, sześć lat po wielkim kryzysie uchodźczym, polski mur staje się symbolem porażki europejskiej polityki wobec uchodźców" - pisze SZ.

"To, co się myśli o tym murze, zależy od odległości, z jakiej się na niego patrzy. (...) Nawet z bardzo bliska ten mur na granicy z Białorusią będzie wyglądał brzydko, nowy mur w całej Europie, mur w stylu Donalda Trumpa. Ale może przynajmniej wysłać sygnał: UE nie da się szantażować. I działa wspólnie" - dodaje.

Ostatecznie "europejska polityka wobec uchodźców od 2015 roku polega przede wszystkim na utrzymywaniu ludzi na zewnątrz. Od zamknięcia szlaku bałkańskiego, przez umowę z Erdoganem, po wypchnięcie łodzi z uchodźcami z Morza Śródziemnego: Europa się zamyka. W tym świetle mur na granicy z Białorusią byłby również pomnikiem uczciwości".