- Kiedy Macron czy Scholz starają się podkreślić, że nie są w stanie wojny z Rosją, to sprawia, że Putin wzrusza ramionami i myśli, że jest dokładnie odwrotnie. Dla niego Francja nie jest krajem demokratycznym, a Macron reprezentuje tylko mniejszości. On, Putin natomiast reprezentuje większość, a Rosja to prawdziwa demokracja. To rosyjska wersja faszyzmu - mówi Chodorkowski.

Reklama

- Gdy Macron chce znaleźć wyjście i porozumienie, Putin widzi tylko przejaw słabości. Putin lubi opowiadać te wymiany przywódców w rosyjskiej telewizji, ma wrażenie poniżania przywódcy wielkiego kraju, co rozbudza jego ego i zachęca do dalszych kroków - tłumaczy opozycjonista.

Kolejna wojna Putina...

Pytany o ewentualną wygraną wojny w Ukrainie, Chodorkowski twierdzi, że kolejna wojna Putina obejmie państwo NATO, bombardowanie Polski lub jego wojska wkroczą do kraju bałtyckiego. - Propaganda już przygotowuje do tego rosyjską opinię publiczną, tłumacząc, że dla Kaliningradu potrzebny jest korytarz lądowy czy, że Polska musi zostać ukarana.

Zwolniony z więzienia po odbyciu 10-letniej kary, Chodorkowski został zmuszony do emigracji i obecnie mieszka w Londynie, gdzie prowadzi organizację pozarządową "Open Russia", która stara się promować wartości demokratyczne w Rosji.