Jacek Bartosiak to prawnik i ekspert w dziedzinie stosunków międzynarodowych. W przeszłości krótko pełnił funkcję prezesa Centralnego Portu Komunikacyjnego. Dziś znany jest głównie jako szef think tanku Strategy&Future, autor książek poświęconych wojnie i rywalizacji mocarstw.
Wojna między USA i Chinami w 2025 roku? Ekspert o możliwym scenariuszu
Jacek Bartosiak był gościem w programie "Punkty zapalne" na kanale Goniec. Ekspert analizował polityczne działania Donalda Trumpa, które – jego zdaniem – mają na celu utrzymanie pozycji USA jako światowego lidera. Przestrzegał, że w tym roku może dojść do otwartego konfliktu zbrojnego między Stanami Zjednoczonymi i Chinami.
– Wszyscy mają podporządkować się woli USA, po to, aby wyizolować Chiny, a potem uderzyć w nich wojną finansową. Chiny nie dopuszczą do tej sytuacji. Będziemy mieli wojnę kinetyczną, dlatego że takie postępowanie łamie kontrakt społeczny w USA i Chinach – powiedział Bartosiak.
W jego ocenie Chiny twardo odpowiedziały na amerykańskie działania, m.in. wprowadzając własne cła i sankcje. Zdaniem Bartosiaka to sygnał gotowości do konfrontacji, głównie po to, by zniechęcić inne państwa do wspierania Stanów Zjednoczonych.
Przyszłość Europy i Polski a rosnące napięcia geopolityczne
Bartosiak zaapelował również do polskiej klasy politycznej o rozwagę. – Od tego co zrobi Europa zależy pokój światowy. Jeżeli Europejczycy w wyniku tego, co robi Trump, albo zostaną podzieleni, bo Polska czy Włochy będą chciały z USA, albo będą niezdecydowani, i nie będą stanowić jedności i zostaną w ten sposób przytroczeni do wagonu amerykańskiego – zauważył szef Strategy&Future.
– Chińczycy nie będą mieli wyboru tylko spróbować zdezawuować amerykańskie gwarancje bezpieczeństwa jako silnika sytemu bezpieczeństwa i wybuchnie wojna – dodał Bartosiak.
"Moment przełomowy dla świata". Wszystkie oczy zwrócone na USA
Geopolityk zaznaczył, że "stoimy w obliczu momentu przełomowego" – zarówno dla Polski, jak i dla całego świata. Jeśli USA osiągną swoje cele i podporządkują sobie znaczną część globu, mogą zacząć stawiać coraz większe wymagania – od finansowania obecności wojskowej, po wpływy na handel i zasoby naturalne.