Nie powiedziałabym, że nie lubię królowej – o nie, ale moja codzienna realność to rezultat kolonizacji – powiedziała studentka Sibulele Steerman z ubogiego miasteczka pod Kapsztadem w RPA.
Portal BBC, który cytuje powyższą wypowiedź podkreśla, że wielu młodych mieszkańców RPA domaga się od zachodnich krajów bardziej otwartego przyznania się do wieków kolonizacyjnej eksploatacji.
Chłodna reakcja w RPA na śmierć Elżbiety II
Chłodna reakcja w RPA na śmierć ElżbietyII kontrastuje z bardzo bliskimi stosunkami królowej ze zmarłym w 2013 roku Nelsonem Mandelą. Jak wspomina Zelda La Grange, która przez prawie 20 lat była bliską współpracowniczką południowoafrykańskiego przywódcy, „Mandela szanował przywiązanie królowej do tradycji”. Nigdy też nie zapomniał królowej, że nie złożyła wizyty w RPA w czasie trwania apartheidu, tj. w okresie oficjalnej segregacji i dyskryminacji czarnej ludności.
Na początku lat dwutysięcznych pewien bardzo bogaty brytyjski biznesmen zaoferował Mandeli niewiarygodnie wysoką sumę pieniędzy, aby się z nim spotkać i sfotografować dla mediów. Problem w tym, że nie było mu po drodze z rodziną królewską. Mandela odrzucił ofertę z powodu szacunku do Elżbiety II – mówi cytowana przez dziennik „Daily Mirror” La Grange.
Niedługo po zakończeniu drugiej wojny światowej, w 1947 roku, Elżbieta, wówczas jeszcze księżniczka, po raz pierwszy odwiedziła ówczesne brytyjskie dominium, które nosiło nazwę Związek Południowej Afryki; niepodległą republiką stał się w 1961 roku. Jej następna wizyta miała miejsce dopiero niemal pół wieku później.
Po tym, jak Mandela wyszedł z więzienia po 27 latach, królowa zaprosiła go w 1991 roku na szczyt Wspólnoty Narodów w Harare w Zimbabwe oraz na królewski bankiet, co było złamaniem protokołu.
W 1994 roku RPA została ponownie przyjęta do Wspólnoty Narodów. W 1995 roku, po wyborze Mandeli na prezydenta RPA, królowa w końcu przyleciała do kraju na jego zaproszenie. Wizycie towarzyszyła najintensywniejsza pora deszczowa od dekady, stąd Elżbieta otrzymała przydomek Motlalepula, co w języku tswana oznacza „przynosząca deszcz”.
W niektórych krajach, które są członkami brytyjskiej Wspólnoty Narodów, śmierć królowej Elżbiety II stała się okazją do krytyki monarchii i jej imperialnej przeszłości.
Z Londynu Marcin Furdyna