Zwołany przez papieża synod trwa od 2021 do 2024 roku pod hasłem: "Ku Kościołowi synodalnemu: komunia, uczestnictwo i misja”. W obszernym dokumencie zgromadzono opinie, obserwacje i relacje, jakie napłynęły z kościołów z całego świata w wyniku spotkań i debat w ramach tzw. procesu synodalnego. Zaznaczono w nim: "Przeszkodę o szczególnym znaczeniu na wspólnej drodze stanowi skandal nadużyć, popełnionych przez członków duchowieństwa i osoby pełniące funkcje w instytucjach kościelnych; przede wszystkim nadużyć wobec nieletnich i osoby słabe, ale także tych innego rodzaju - duchowych, seksualnych, ekonomicznych, władzy i sumienia”.
"Uważna i bolesna refleksja na temat dziedzictwa nadużyć"
Uważna i bolesna refleksja na temat dziedzictwa nadużyć doprowadziła do tego, że wiele grup synodalnych poprosiło o zmianę kulturową w Kościele, w perspektywie większej przejrzystości, odpowiedzialności i współodpowiedzialności – głosi dokument, opublikowany w Watykanie. Wiele Kościołów lokalnych relacjonuje, że stoją w obliczu kontekstu kulturowego, naznaczonego przez spadek wiarygodności i zaufania z powodu kryzysu nadużyć - przyznano w syntezie.
Odnotowano w nim także między innymi zjawisko samotności księży i „izolacji wielu członków duchowieństwa, którzy nie są słuchani, wspierani i doceniani”. Szczególnego uważnego wysłuchania wymaga – zaznacza się - kwestia wymiaru uczuciowego i seksualnego. W roboczym dokumencie, będącym syntezą debat, odnotowane zostały też głosy krytyki pod adresem tych księży, którzy w czasie odprawiania mszy uważają się za osoby „pierwszoplanowe”. Jak się zauważa, „niemal jednomyślnie” wierni zwracają uwagę na sprawę „jakości kazań” i oczekują, by były one „głębsze, skoncentrowane na Ewangelii i czytaniach na dany dzień, a nie na polityce”. Kolejne oczekiwania wiernych to „bardziej przystępny i atrakcyjny język” kazań.
Marginalna rola kobiet w Kościele
Następny wniosek zawarty w dokumencie to marginalna rola kobiet w Kościele oraz to, że zdecydowaną część funkcji decyzyjnych i zarządzających pełnią mężczyźni. W procesach decyzyjnych i w języku Kościoła seksizm jest bardzo rozpowszechniony. W rezultacie kobiety są pozbawione znaczących ról w życiu Kościoła i doświadczają dyskryminacji, ponieważ nie otrzymują równego wynagrodzenia za zadania i służbę, jaką pełnią - to jeden z najmocniejszych wniosków watykańskiego dokumentu roboczego. Zakonnice „są często uważane za tanią siłę roboczą” - dodano, przywołując opinie przekazane przez przełożone zgromadzeń zakonnych.
Odnotowana została także delikatna sprawa, jaką jest „znaczenie zapewnienia form otwartości i ochrony dla kobiet i ewentualnych dzieci, które przyszły na świat mimo przysięgi celibatu”. W przeciwnym razie, głosi jeden z wniosków dyskusji procesu synodalnego, „są narażeni na ryzyko poważnej niesprawiedliwości i dyskryminacji”. W toku debat pojawiła się też kwestia osób, które nie czują się słuchane w Kościele i proszą o dialog z nimi. Wśród nich są ci, którzy „z różnych powodów odczuwają napięcie między przynależnością do Kościoła a swoimi relacjami uczuciowymi, jak na przykład: rozwiedzeni w nowych związkach małżeńskich, samotni rodzice, kobiety w małżeństwach poligamicznych i osoby LGBTQ” - głosi tekst.
"Kościół zajmuje się nimi, ale nie prowadzi z nimi dialogu"
Wśród osób ubolewających z powodu braku wysłuchania w Kościele wymienieni zostali również ubodzy, samotni ludzie starsi, rdzenna ludność, migranci, dzieci ulicy, osoby uzależnione. Z dokumentu wynika, że Kościół zajmuje się nimi, ale nie prowadzi z nimi wystarczającego dialogu. Zawarto w nim wyrażane pragnienie, by Kościół był mniej zachowawczy, a bardziej taki, który "wychodzi z misją", by wprowadzono nowe praktyki i struktury odpowiadające jego synodalności.
Z Watykanu Sylwia Wysocka