- Miast i wsi, które musimy jeszcze wyzwolić i odbudować, jest blisko dwa tysiące. Co najmniej dziesiątki z nich są całkowicie zrujnowane przez ataki rosyjskiej armii, jak Mariupol i Wołnowacha - powiedział Zełenski, zwracając się do uczestników francuskiego spotkania. - Rosjanie - stwierdził - zaatakowali całe terytorium Ukrainy, a udało im się tymczasowo zająć część terytorium dziesięciu obwodów.

Reklama

Pod okupację trafiło ponad 3700 ukraińskich miejscowości. 1886 udało się już wyzwolić - poinformował we wtorek gabinet prezydenta.

"Wszystko, co zdołali zaminować - zaminowali"

- Prowadzono tam życie na różne sposoby. Kiedyś. A teraz w tych wszystkich miejscowościach widzimy jedno - całkowity brak możliwości normalnego życia - mówił prezydent. - Wszystko, co rosyjscy żołnierze zdołali zaminować, zaminowali. Wszystko, co zdołali rozgrabić, rozgrabili. Zniszczone lub zburzone przez ostrzały są setki tysięcy budynków na całej Ukrainie - mówił.

Mówiąc o wyzwolonym niedawno Chersoniu, Zełenski powiedział, że mieszkańcy "nic nie mieli". - Elektryczności i łączności. Nie było wody. Dopiero po wyzwoleniu zaczęły pracować apteki. Przywracamy pracę placówek medycznych, świadczenie usług socjalnych – wyliczał Zełenski. Niektóre budynki, jak zaznaczył, "trzeba wysadzić, bo wszystko jest zaminowane". Chersoń, do którego po rosyjskiej aneksji Krymu uciekło wielu jego mieszkańców, wymaga lat odbudowy. Z 300 tys. mieszkańców przed rosyjską inwazją pozostało tam 100 tys. osób.

"Chcą przekształcić chłód zimy z broń masowego rażenia"

Reklama

- Celem rosyjskiej agresji jest po prostu zniszczenie życia na Ukrainie - podkreślił prezydent. - Teraz, masowo atakując rakietami obiekty infrastruktury energetycznej, Rosja chce przekształcić chłód zimy w broń masowego rażenia - zaznaczył.

Zełenski zaprosił przedstawicieli władz lokalnych Francji do włączenia się do działań na rzecz odbudowy Ukrainy oraz do pomocy jej obywatelom w przetrwaniu zimy.