Zapytany przez norweską gazetę "VG", czy Ukraina musi zrezygnować z części swojego terytorium, by osiągnąć pokój i członkostwo w NATO, Jenssen powiedział, że ta kwestia była już podnoszona w Sojuszu. Nie mówię, że tak musi być. Ale mogłoby to być możliwe rozwiązanie - oznajmił.

Reklama

Reakcja doradcy Zełenskiego

Podolak zareagował na te słowa na X (dawniej Twitterze) następująco: "Zamienić terytorium na parasol NATO? Zdumiewające. Byłaby to świadoma zgoda na fiasko demokracji, nagrodzenie światowego przestępcy, konserwację rosyjskiego reżimu, unicestwienie prawa międzynarodowego i nieuchronne przeniesienie wojny na inne pokolenia".

Zaznaczył, że jeśli Putin nie dozna miażdżącej klęski, to reżim polityczny w Rosji nie zmieni się, przestępcy wojenni nie poniosą kary, a wojna powróci przy jeszcze większych apetytach Rosji. "Próby ochronienia światowego porządku i zaprowadzenia +złego pokoju+ za pomocą - powiedzmy to wprost - tryumfu Putina nie przyniosą światu pokoju, tylko hańbę i wojnę" - oświadczył.

Według niego tyczy się to wszelkich formuł nowego "podziału Europy", także zakładających parasol NATO. "Po co więc proponować pożądany przez Rosję scenariusz zamrożonego konfliktu zamiast przyśpieszenia dostaw broni?" - zapytał Podolak.

Reklama

Co jeszcze powiedział Jenssen?

W wywiadzie dla "VG" Jenssen powiedział też, że istnieje poważna dyskusja dotycząca przyszłego członkostwa Ukrainy w NATO. To, by wojna się nie powtórzyła, leży w interesie wszystkich - oznajmił. Rosja ma duże trudności militarne i zajęcie przez nią nowych terytoriów wydaje się nierealne. Teraz to raczej kwestia tego, co uda się Ukrainie odbić.