"Zbiornikowiec chemikaliów/ropy SWAN ATLANTIC został zaatakowany przez jednokierunkowy dron szturmowy i przeciwokrętowy pocisk balistyczny wystrzelony z obszarów kontrolowanych przez Huti w Jemenie. Mniej więcej w tym samym czasie statek do przewozu masowców M/V CLARA zgłosił eksplozję w wodzie w pobliżu ich lokalizacji. W tych incydentach nie zgłoszono żadnych uszkodzeń i obrażeń" - przekazał CENTCOM w oświadczeniu.

Reklama

Coraz częstsze ataki Huti

Ataki wspieranych przez Iran Huti na statki stają się coraz częstsze. Ruch wydał oświadczenie, w którym oznajmił, że siły zbrojne Jemenu przeprowadziły operację wojskową przeciw dwóm statkom powiązanym z syjonistycznym podmiotem.

Wieczorem w poniedziałek brytyjska agencja ds. operacji handlu morskiego (UKMTO) ostrzegła, że w pobliżu Zatoki Adeńskiej zaobserwowano "bezzałogowe systemy powietrzne" i statki znajdujące się na pobliskich wodach powinny zachować ostrożność, a francuski operator kontenerowców CMA CGM poinformował, że przekierował część swoich statków na szlak wokół przylądka Dobrej Nadziei, zaś pozostałe kontenerowce otrzymały instrukcje, by dotrzeć do bezpiecznych miejsc i wstrzymać rejsy do odwołania.

Firmy zaczynają rezygnować z rejsów przez Morze Czerwone

Reklama

Wcześniej koncern naftowy BP poinformował, że w związku z atakami rebeliantów Huti na statki wstrzymuje wszystkie dostawy ropy naftowej przez Morze Czerwone, wkrótce potem jeden z największych na świecie operatorów tankowców, Euronav, oznajmił, że również wstrzymuje transport na tym szlaku.

Wiele firm frachtowych zawiesiło już wcześniej transport towarów przez Morze Czerwone. Zrobiły to m.in. dwie największe na świecie firmy frachtowe - MSC i Maersk. Również w poniedziałek tajwańska firma Evergreen ogłosiła, że tymczasowo zaprzestaje przyjmowania izraelskich ładunków i poinstruowała załogi swoich kontenerowców, aby do odwołania zawiesiły żeglugę przez Morze Czerwone.