Media w Niemczech cytują słowa polskiego ministra obrony Władysława Kosiniaka-Kamysza o przygotowaniach Polski do wojny z Rosją. "Polski minister obrony mówi o przygotowaniach na rosyjski atak" – pisze magazyn "Der Spiegel".

Reklama

"Bardzo poważna sytuacja" – tytułuje berliński dziennik "Tagesspiegel", przytaczając słowa polskiego ministra, który "zakłada każdy scenariusz". Kosiniak-Kamysz zadeklarował w Brukseli, że już w 2024, 2025 roku polskie jednostki mają być w pełnej gotowości i w dyspozycji do utworzenia sił szybkiego reagowania – pisze niemiecki dziennik.

Dodaje, że również w krajach bałtyckich coraz częściej pojawiają się głosy o potrzebie przygotowania się na rosyjski atak, jeśli Ukraina nie wygra obecnej wojny.

Obawy są zrozumiałe

"Tagesspiegel" przytacza opinię eksperta Europejskiej Rady Spraw Zagranicznych Gustava Gressela, który ostrzegł przed kontraproduktywnym efektem. "Obawy naszych sojuszników na wschodniej flance NATO dotyczące rosyjskiego ataku są zrozumiałe" – powiedział w rozmowie z „Tagesspieglem”.

Ale jeśli każdy przygotowuje się do agresji na swój kraj, nie jest to pomocne dla ogólnej sytuacji. Wtedy zatrzymują swój sprzęt wojskowy dla siebie i zbyt mało trafia na Ukrainę. To właśnie tam jest najpilniej potrzebny, aby powstrzymać Rosję – dodał Gustav Gressel.

Również niemiecki rząd ostrzega przed rozszerzeniem wojny poza Ukrainę – pisze dalej berliński dziennik. Minister obrony Niemiec Boris Pistorius powiedział niedawno gazecie, że „niemal każdego dnia słyszymy groźby z Kremla – ostatnio znowu przeciwko naszym przyjaciołom w krajach bałtyckich. Musimy więc wziąć pod uwagę, że pewnego dnia Władimir Putin może nawet przeprowadzić atak lądowy na NATO”.

Kosiniak-Kamysz w Brukseli

Reklama

W ubiegłą środę wicepremier RP i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz przebywał w Brukseli m.in. na spotkanie ministrów obrony państw członkowskich.

Wsparcie dla Ukrainy jest ważne z kilku powodów. Europa nie może zasnąć, nie możemy być w uśpieniu, nie możemy oswoić się z wojną. Prawie codziennie (są) gigantyczne naloty, ataki na Ukrainę. Codzienne alarmy - mówił Kosiniak-Kamysz po zakończeniu nieformalnego spotkania ministrów obrony UE.

Dodał, że szef unijnej dyplomacji Josep Borrell podziękował Polsce za wystawienie grup bojowych do sił szybkiego reagowania zgodnie z tzw. kompasem strategicznym przyjętym po 2022 roku. - Do końca 2025 roku siły szybkiego rozmieszczenia powinny uzyskać pełną gotowość – wskazał.

Zaznaczył, że od lipca 2024 do czerwca 2025 r. Polska wystawi grupy bojowe, które będą pełnić swoje dyżury, będą w gotowości do szybkiego rozmieszczenia. - Bez wypełnienia tej luki (…) nie można byłoby osiągnąć zdolności do końca 2025 roku – powiedział.