Rosja przeprowadziła w środę rano zmasowany atak rakietowy na Ukrainę, atakując pociskami manewrującymi, odpalanymi z samolotów. Na terytorium całego kraju ogłoszono alarm powietrzny. Jeden z pocisków leciał w stronę granicy z Polską. Szef lwowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Maksym Kozycki poinformował później, że rosyjska rakieta, która leciała w stronę Polski, zmieniła kurs i poleciała w kierunku Lwowa.

Reklama

Siemoniak w Programie Pierwszym Polskiego Radia pytany o tę sprawę zwrócił uwagę, że Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych informowało o podjętych działaniach. - Trzeba użyć słowa "rutynowo", bo to kolejna taka sytuacja, gdzie polski system obrony powietrznej, polskie pary dyżurne, inne sojusznicze systemy, są aktywowane do tego, żeby chronić przestrzeń powietrzną Polski" - zaznaczył.

Siemoniak dodał, że zmasowany atak na Ukrainę pokazuje, że żadnej tendencji zmiany w polityce Rosji, sposobie prowadzenia wojny, nie ma.

"Nie widać zakończenia tej wojny"

Reklama

To powinno być dla Zachodu wnioskiem: wspierajmy Ukrainę, przegłosowujmy w Stanach Zjednoczonych pakiety wsparcia, bo nie widać zakończenia tej wojny i Ukraina w interesie wolnego świata wymaga pewnego wsparcia i Rosja o tym brutalnie przypomina - powiedział.

Kto myślał, że dojdzie do jakiegoś złagodzenia kursu (...), nic z tych rzeczy. Trwa wojna i nic tu się nie zmienia - dodał minister.

Siemoniak podkreślił, że dla rządu najistotniejsze jest bezpieczeństwo Polski, więc wszelkie rakiety przelatujące w pobliżu, bądź lecące w kierunku Polski, każą nam stawiać na nogi cały system. Pamiętamy śmierć dwóch obywateli Polski w Przewodowie i inne historie z rakietami, choćby ta z 29 grudnia - mówił polityk.

Uruchomiono niezbędne procedury

Reklama

Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało w środę rano o uruchomieniu wszystkich niezbędnych procedury dla zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni, i że w powietrzu są polskie i sojusznicze statki powietrzne.

"Informujemy, że obserwowana jest intensywna aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, związana z uderzeniami rakietowymi na terytorium Ukrainy. "Wszystkie niezbędne procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej zostały uruchomione, a Dowództwo Operacyjne RSZ na bieżąco monitoruje sytuację" - podało w środę rano Dowództwo Operacyjne we wpisie na portalu X (d. Twitterze).