Republikańska kongresmenka Marjorie Taylor Greene powiedziała, że brytyjski minister spraw zagranicznych David Cameron "może pocałować ją w tyłek" po tym, jak wezwał Kongres USA do uchwalenia pomocy dla Ukrainy i uniknięcia powtórzenia błędów z przeszłości, powołując się na ustępstwa wobec nazistowskiego przywódcy Adolfa Hitlera w okresie poprzedzającym II wojnę światową.

Reklama

W środę Cameron wezwał amerykańskich kongresmanów do przyjęcia pakietu pomocy dla Ukrainy.

Brytyjski minister w tekście opublikowanym w amerykańskim portalu "The Hill" podkreślił, że pakiet finansowy w wysokości 61 mld dolarów, który jest obecnie przedmiotem sporów politycznych w Kongresie, "ma ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa Wielkiej Brytanii i Europy".

W oświadczeniu polityk przypomniał, że Unia Europejska niedawno przyjęła własny pakiet finansowy o wartości 50 mld euro, a Wielka Brytania jako pierwszy kraj zawarła z Ukrainą dwustronne porozumienie o bezpieczeństwie.

Reklama

Cameron ostrzega przed Putinem. Wezwał do pomocy Ukrainie

"Ta pomoc robi różnicę. Zniszczyliśmy już prawie połowę przedwojennego potencjału militarnego Rosji, kosztem mniejszym niż 10 proc. któregokolwiek budżetu obronnego. To Władimir Putin powinien obawiać się porażki" - wskazał Cameron.

Szef brytyjskiej dyplomacji zaapelował do kongresmanów o przyjęcie pakietu, stwierdzając, że wybór jest prosty.

Reklama

"Po jednej stronie jest Putin, który ma nadzieję na powiększenie swojego imperium po prostu poprzez przetrzymanie Zachodu. Uważa, że jesteśmy słabi. Wierzy, że ujdzie mu na sucho najbardziej szokujący akt państwowej agresji, jaki widzieliśmy za naszego życia. Po drugiej stronie jesteśmy my wszyscy. Mamy zasoby, potęgę gospodarczą, wiedzę. Nasza siła ekonomiczna przewyższa rosyjską w stosunku około 25 do jednego. (Rosjanie) Muszą zwracać się o pomoc do Pjongjangu. Wszystko, co musimy zrobić, to sprawić, by nasza siła zadziałała. Pytanie brzmi: Czy mamy taką wolę?" - dodał.

Cameron: Nie można ulegać tyranom

Następnie Cameron zwrócił uwagę na to, że wspólna historia Zachodu pokazuje, jaką głupotą jest uleganie tyranom w Europie, którzy wierzą, że granice można wytyczać siłą.

"Nie chcę, abyśmy pokazali słabość okazaną Hitlerowi w latach 30. XX wieku. Wrócił po więcej, a powstrzymanie jego agresji kosztowało nas znacznie więcej istnień ludzkich. Nie chcę, abyśmy pokazali słabość okazaną Putinowi w 2008 roku, kiedy najechał Gruzję, ani niepewność reakcji z 2014 roku, kiedy zajął Krym i znaczną część Donbasu - zanim powrócił, a jego agresja w 2022 roku kosztowała nas znacznie więcej. Chcę, abyśmy pokazali siłę okazywaną od 2022 roku, gdy Zachód pomógł Ukraińcom wyzwolić połowę terytorium zajętego przez Putina, a wszystko to bez utraty żadnego żołnierza NATO" - wskazał.