W poniedziałek w Luksemburgu ministrowie spraw zagranicznych krajów UE zdecydowali o przekazaniu zysków z zamrożonych aktywów rosyjskiego banku centralnego na wsparcie Ukrainy.

Sikorski: Węgry same odebrały sobie prawo weta

Węgry się wstrzymały od głosu na początku tej sprawy i to ponoć, wedle nowych analiz prawnych, oznacza, że tym samym odebrały sobie prawo do stosowania weta - powiedział Sikorski dziennikarzom po posiedzeniu, pytany o to, w jaki sposób możliwe było ominięcie głosu Węgier w sprawie przekazania zysków generowanych przez zamrożone rosyjskie środki.

Reklama

Jak dodał, firma depozytowa Euroclear z siedzibą w Belgii, gdzie Rosja gromadziła pieniądze na obsługę euroobligacji, ma dokonać przelewu na konto Komisji Europejskiej, a ta zdecyduje, czy zakupi za to amunicję i broń dla Ukrainy, czy też przekaże Kijowowi część tych pieniędzy.

Sikorski: Robimy coś takiego pierwszy raz, USA nie wierzyły

Reklama

Robimy coś takiego pierwszy raz - zaznaczył Sikorski. Sankcje zamrożenia aktywów w dotychczasowej filozofii Zachodu miały skłaniać kraje do zmiany postępowania, a nie być karą. Teraz zmieniamy tę filozofię. To wymagało poważnych analiz prawnych, bo będzie miało konsekwencje dla międzynarodowego systemu finansowego - podkreślił. Jak dodał, przed rokiem same USA nie wierzyły, że będzie to możliwe.

Pierwsza transza wsparcia wyniesie od 1,2 mld do 1,4 mld euro.

Sikorski: Bardzo dobra wiadomość dla naszego regionu

Szef MSZ z zadowoleniem przyjął przejście do negocjacji akcesyjnych z Ukrainą i Mołdawią. Jak powiedział, z tym procesem wiążą się i korzyści, i wyzwania. W jego ocenie najtrudniejsze rozdziały w rozmowach z Kijowem będą dotyczyły transportu i rolnictwa.

Negocjacje akcesyjne z Ukrainą i Mołdawią to "bardzo dobra wiadomość dla naszego regionu" - powiedział Sikorski w poniedziałek po posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych UE w Luksemburgu, w przededniu konferencji międzyrządowych, które zainaugurują rozpoczęcie rozmów akcesyjnych z oboma krajami.

Polska za swojej prezydencji będzie ten proces wspierała - zadeklarował minister.

Jak zawsze będą i korzyści, i wyzwania, ale przypominam, że to za poprzedniej polskiej prezydencji, "tymi ręcami" dopychając, parafowaliśmy umowę stowarzyszeniową z Ukrainą, zamknęliśmy tekst. Dzięki temu Ukraina jest lepiej przygotowana do negocjacji akcesyjnych - powiedział.

Nowa prezydencja Polski w Radzie UE nastąpi w pierwszej połowie 2025 roku.