Skonsultowany przez "WP" wyższy rangą ukraiński urzędnik, chcący zachować anonimowość, przyznał, że obawia się tej zimy. Najbardziej się boję, że po przejściu przez tą zimę nie będzie szans na dojście do jakiegokolwiek konsensusu - powiedział dziennikowi.

Reklama

To może być najtrudniejsza zima

Nadciągająca zima może okazać się najtrudniejsza dla ukraińskiego społeczeństwa nie tylko za sprawą nieustających rosyjskich ataków rakietowych, ale przede wszystkim ze względu na szkody, jakie poniosła infrastruktura energetyczna kraju podczas trwającej już ponad dwa lata wojny - ocenił dziennik.

"Uciążliwość wojny zmienia ludzi"

Obawy potwierdza dyrektor Kijowskiego Międzynarodowego Instytutu Socjologii, Anton Hruszecki. Wraz ze swoim zespołem przeprowadził szeroko zakrojone badanie, które wykazało, że latem tego roku około 32 proc. badanych było gotowych na oddanie zajętych przez Rosję terytorium. Gdyby jednak Ukraina uzyskała członkostwo w NATO, już 57 proc. byłoby gotowych zrezygnować z zajętych terytoriów. W maju 2023 roku jedynie 10 proc. pytanych pogodziłoby się z utratą okupowanych ziem ukraińskich. Uciążliwość wojny, wzmagana przez zimę, zmienia ludzi - podsumował Hruszecki.

Złowrogi plan Rosjan

Reklama

Rosjanie celują w infrastrukturę krytyczną i starają się doprowadzić do jej załamania. Według najbardziej optymistycznego scenariusza "WP" podczas zimy w ciągu doby będzie dochodzić w Ukrainie do czterech przerw w dostawach prądu na znaczących obszarach, ale może się okazać, że będzie gorzej. Inny, czarny scenariusz, to ponad 20 godzin bez zasilania.

Część strat jest na bieżąco naprawiana. W tym roku największe ukraińskie przedsiębiorstwo odpowiadające za infrastrukturę energetyczną DTEK przekazało, że 90 proc. elektrowni zasilanych węglem zostało zniszczonych lub uszkodzonych. Firma postawiła sobie za cel naprawę 70 proc. zniszczeń jeszcze przed zimą - powiedział jej szef Maksym Timczenko.

Unia obiecuje pomoc

W celu przeprowadzenia napraw Unia Europejska zobowiązała się przekazać 300 mln dolarów. Jednocześnie obawa przed brakiem wystarczającego wsparcia z Zachodu pozostaje żywa. Wszyscy w Ukrainie pamiętają, jak podczas minionej zimy w Kongresie Stanów Zjednoczonych utknął pakiet pomocy dla Ukrainy. Opóźnienia w dostawach wsparcia wojskowego miały kosztować Ukrainę utratę prawie 9 gigawatów energii, czyli około połowy zdolności energetycznej kraju. Obawy pozostają nierozwiane, a zima tylko je nasila - podsumowuje WP.