Prezydent Duda ostrzega NATO
Jedno jest stuprocentowo pewne - jeżeli cały Sojusz Północnoatlantycki nie zwiększy swoich wydatków na obronność, to, niestety, ale być może Władimir Putin będzie miał ochotę zaatakować po raz kolejny, ponieważ nie będzie dostatecznego odstraszania - powiedział prezydent, który przebywa w czwartek w Belgii.
"NATO musi szybko odbudować potencjał odstraszania"
Jak tłumaczył, chodzi o to, żeby Sojusz był w stanie zbudować dostateczny potencjał odstraszania, aby "nie tylko Rosja, ale aby nikt nie zaatakował krajów NATO".
To muszą być decyzje, które będą podejmowane sprawnie, szybko i musimy realizować zadanie odbudowy naszego potencjału militarnego - przekonywał.
Trzeba doprowadzić do zakończenia wojny na Ukrainie, ale musi ona zakończyć się sprawiedliwym i trwałym pokojem - podkreślił w czwartek w Brukseli prezydent Andrzej Duda. Podkreślił, że fundamentalne znaczenie ma utrzymanie więzi pomiędzy Stanami Zjednoczonymi, a Europą.
"To my ryzykujemy"
Na wspólnej konferencji prasowej z sekretarzem generalnym NATO Markiem Rutte prezydent podkreślił, że nasz kraj jest miejscem, w którym w pierwszej kolejności chronią się uchodźcy z Ukrainy oraz miejscem, przez które przebiegają wszystkie transporty pomocy humanitarnej i militarnej. To my w związku z tym ryzykujemy na co dzień, jako państwo i jako społeczeństwo - powiedział prezydent.
Wskazał, że nasz kraj ryzyko związane z wojną "niesie na swoich barkach codziennie". Dzisiaj trzeba doprowadzić do zakończenia wojny na Ukrainie, ale - co jest niezwykle ważne - ona musi zakończyć się sprawiedliwym i trwałym pokojem - podkreślił Duda.
Zaznaczył, że Polska wspiera i jest gotowa dalej wspierać Ukrainę oraz przyłączać się do różnych proponowanych misji. Należy jednak spojrzeć na wszystko "rozsądnie" i tak ułożyć warunki przyszłego zawieszenia broni i pokoju, aby odbudowa Ukrainy, utrzymanie tam porządku i bezpieczeństwa było możliwe. Do tego jest potrzebna współpraca euroatlantycka - ocenił prezydent.
Prezydent o impasie z USA
Fundamentalne znaczenie ma utrzymanie więzi pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Europą. Mamy nadzieję, że impas, który powstał w relacjach pomiędzy przywódcami Stanów Zjednoczonych, a Ukrainą zostanie przełamany - mówił Duda.
Dodał, że kilkakrotnie zachęcał prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, aby wrócił do stołu negocjacji z prezydentem USA Donaldem Trumpem, bo jest to - jak ocenił - niezbędne dla Ukrainy, aby można ją było ocalić i wspierać w dziele zakończenia wojny i odbudow