Po raz kolejny w rosyjskiej niewoli umiera człowiek, którego przebywanie w więzieniach Rosji było potwierdzone przez Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża. Dlaczego młoda kobiet zmarła, przebywając w rosyjskiej niewoli – nie wiadomo – powiadomił Łubinec, cytowany przez portal Ukraińska Prawda.

Reklama

Wiktoria Roszczyna nie żyje

Pełnomocnik Rady Najwyższej ds. praw człowieka potwierdził, że ma już oficjalne potwierdzenie śmierci dziennikarki, która zaginęła na terytoriach okupowanych przez Rosję w ubiegłym roku. Jak powiedział Łubinec, została ona "bezprawnie wzięta do niewoli przez Rosjan". Okoliczności śmierci dziennikarki nie są znane. Miała umrzeć 19 września.

Bezprawne zatrzymania i porwania dziennikarzy – to broń Rosji w walce z wolnością słowa. Rosja po raz kolejny złamała konwencję genewską i międzynarodowe prawo humanitarne – oświadczył urzędnik.

Wcześniej o śmierci Roszczyny powiadomiły media. Rodzice Wiktorii Roszczyny otrzymali zawiadomienie o śmierci córki – powiadomił wcześniej w czwartek szef komisji ds. wolności słowa w Radzie Najwyższej Ukrainy Jarosław Jurczyszyn.

Reklama

Okoliczności śmierci

Jak informował portal Suspilne, Jurczyszyn powiadomił początkowo, powołując się na informację strony rosyjskiej, że Roszczyna zmarła w trakcie "etapu" – czyli transportu więziennego z Taganrogu do Moskwy.

Później usunął jednak swój wpis w Telegramie, pisząc, że informacje te wymagają weryfikacji i należy poczekać na oficjalne powiadomienie władz ukraińskich.

W rozmowie z portalem Suspilne przedstawiciel wywiadu wojskowego Ukrainy (HUR) Andrij Jusow powiadomił, że Roszczyna była na listach wymiany więźniów i oczekiwano, że w najbliższym czasie powróci na Ukrainę.

Roszczyna zniknęła 3 sierpnia 2023 r. na terenach okupowanych przez Rosję, gdzie pracowała jako dziennikarka. Od tamtej pory była poszukiwana. Według Łubinca dopiero w maju br. Rosja przyznała, że przetrzymuje dziennikarkę. Informację tę potwierdził także MKCK.

Apel do ukraińskich władz

Roszczyna miała 27 lat. Jak pisała Ukraińska Prawda, od początku pełnowymiarowej agresji Rosji na Ukrainę współpracowała z szeregiem ukraińskich mediów.

Sewgil Musajewa, redaktor naczelna Ukraińskiej Prawdy apelowała po jej zniknięciu do ukraińskich władz, by "zrobiły wszystko, co jest możliwe, żeby odnaleźć dziennikarkę", a do rosyjskich – by "niezwłocznie uwolniły reporterkę”.