Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył, że gwarancje bezpieczeństwa dla Kijowa po zakończeniu wojny z Rosją będą skuteczne tylko wtedy, gdy udzielą ich Stany Zjednoczone - cytuje fragment wywiadu agencja Reutera. Ukraiński lider dodał, że ma nadzieję na spotkanie z prezydentem elektem USA Donaldem Trumpem wkrótce po jego inauguracji zaplanowanej na 20 stycznia.

Reklama

W wywiadzie dla amerykańskiego podcastera Lexa Fridmana, który został opublikowany w niedzielę wieczorem w mediach społecznościowych, prezydent Zełenski wyraził przekonanie, że nowy prezydent USA Donald Trump potrafi zmusić Moskwę do wyrażenia zgody na trwały pokój.

Zełenski: Trump może zmusić Moskwę do pokoju. Co jeszcze ujawnił w rozmowie z Lexem Fridmanem?

Ukraina ma takie samo stanowisko w sprawie pokoju poprzez siłę, jak prezydent elekt USA Donald Trump - powiedział Wołodymyr Zełenski, podkreślając, że po ewentualnym zawieszeniu broni konieczne będzie wzmocnienie Ukrainy poprzez dostarczenie jej dużego pakietu uzbrojenia.

Prezydent Ukrainy, którego cytuje portal Interfax Ukraina, podkreślił, że każde porozumienie z Rosją w sprawie zawieszenia broni musi bezwzględnie zawierać gwarancje bezpieczeństwa dla Kijowa. Chcemy dla Ukrainy trwałego pokoju, musimy to zrobić (...), a następnie na drodze dyplomatycznej odzyskać wszystkie zaanektowane terytoria - powiedział Zełenski. Jednocześnie podkreślił, że bez mocnych gwarancji ze strony USA i innych krajów zachodnich Władimir Putin w perspektywie podejmie nowe agresywne działania.

Chodzi o gwarancje bezpieczeństwa, które mogą zapobiec rosyjskiej agresji. Mamy uzgodnione dwustronne gwarancje bezpieczeństwa z kilkoma krajami, finansowanie, wsparcie naszych sił zbrojnych, kwestie obronne i humanitarne, rozminowywanie, co jest bardzo ważne (...) Ale to nie wystarczy, aby zapobiec kolejnej agresji ze strony Putina - ostrzegł prezydent Zełenski.

Reklama

Ukraiński przywódca poinformował też, że Korea Północna wyekspediowała do Rosji 12 tys. żołnierzy, którzy biorą udział w walkach z armią ukraińską. "Na dzień dzisiejszy około 3,8 tys. z nich zostało zabitych lub rannych" - ujawnił. Dodał też, że po zdobyciu doświadczenia bojowego w warunkach nowoczesnej wojny, jaka toczy się z udziałem Rosji i Ukrainy, Korea Północna stanie się realnym zagrożeniem dla pokoju w Azji Południowo-Wschodniej.

Jednocześnie prezydent Zełenski wyraził opinię, że Europa nie będzie w stanie "zebrać armii liczącej 2-3 mln żołnierzy". W jego opinii, najsilniejsza obecnie w Europie jest armia ukraińska o liczebności 980 tys. Drugie miejsce zajmuje Francja z czterokrotnie mniejszą armią, która liczy około 200 tys. żołnierzy.

W 3-godzinnym wywiadzie prezydent Zełenski odniósł się także do zbliżającej się inauguracji prezydenta elekta USA Donalda Trumpa, wyrażając chęć udziału w tej uroczystości oraz zwracając uwagę, że do tej pory nie otrzymał oficjalnego zaproszenia.

Obserwuj kanał Dziennik.pl na WhatsAppie