Rosja angażuje obywateli Indii do walki z Ukrainą. Według "The Washington Post" prawie 100 Hindusów zostało zwabionych na front pod pretekstem pracy lub edukacji. Jedną z ofiar nielegalnej rekrutacji jest 32-letni elektryk Binil Babu. Stał się on co najmniej dziesiątym Hindusem, który stracił życie na froncie.

Nielegalny proceder Rosjan. Hindusi są wysyłani na wojnę i giną

To bardzo bolesne, że niewinni Hindusi wciąż są wciągnięci w konflikt – mówi Ashwin Mangukiya, którego 23-letni syn, Hemil był jednym z pierwszych obywateli Indii, który zginął na froncie.

Reklama

Rodziny zmarłych Hindusów zarzucają oszustwo międzynarodowej sieci rekruterów i influencerów w mediach społecznościowych. Obiecywano im dobrze płatne prace o niskich kwalifikacjach, takie jak kierowca, kucharz, hydraulik czy elektryk. Zamiast tego trafili na front, walcząc po stronie Rosji.

Unian.ua informuje, że dwóch Hindusów zwerbowanych przez Rosję ujawniło, iż po dotarciu do strefy działań wojennych w 2024 roku zmuszono ich do podpisania rosyjskich dokumentów, a ich paszporty skonfiskowano. Twierdzą również, że wysłano ich na front bez odpowiedniego przeszkolenia wojskowego.

Reklama

Rosja obiecała studentom prywatne uczelnie. Trwa dochodzenie

Blisko rok temu Indyjskie Centralne Biuro Śledcze (CBI) wszczęło dochodzenie w sprawie handlu ludźmi przeciwko co najmniej 19 osobom i prywatnym firmom oskarżonym o wabienie pracowników do Rosji.

Oprócz wykorzystywania osób poszukujących pracy, agenci próbowali także zwerbować indyjskich studentów, oferując im "przyjęcie do prywatnych uczelni w Rosji".

Rząd musi coś z tym zrobić – powiedział ojciec Hemila Mangukiyi, który został zwerbowany do Rosji, gdzie zginął w walkach z Ukraińcami.