"Tuskobus", czyli element kampanii wyborczej Platformy Obywatelskiej, od kilku dni jeździ po Polsce. Do Lubina przybył z Legnicy. W autobusie nie było premiera Donalda Tuska - jest w Warszawie. Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna wysiadł wcześniej - przy siedzibie KGHM, gdzie był umówiony na spotkanie.
Na miejscu był natomiast m.in. poseł PO z Legnicy Norbert Wojnarowski oraz kandydaci tej partii w wyborach parlamentarnych. Demonstrowali związkowcy KGHM, ale przede wszystkim kibice Zagłębia Lubin. Po interwencji policji "Tuskobus" mógł wyruszyć w dalszą drogę.
Premier ma spotkać się z przedstawicielami fanów piłki nożnej jeszcze dziś o godz. 15:00 w swojej kancelarii. Spotkanie to zaproponował podczas środowej wizyty we Wrześni (woj. wielkopolskie).
"Niech przyjadą przedstawiciele stowarzyszeń i innych grup kibicowskich w Polsce. Niech przyjadą ci, którzy chcą rozwiązać dwa problemy: wasze poczucie, że jesteście gnębieni, i drugi, że gnębiona na stadionach jest większość, która nie chce słuchać przekleństw" - powiedział wówczas Donald Tusk.
>>> Czytaj: Kibole krzyczeli na Tuska. Premier zaprosił ich na spotkanie