"Namawiam, żeby panie zagłosowały. Na pewno się znajdzie taka osoba na liście, z którą panie będą mogły związać swoje nadzieje i potem będą tę osobę kontrolować. Namawiam, żeby panie również wśród swoich bliskich, w sąsiedztwie, w miejscu pracy namówiły wszystkie Polki i Polaków, żebyśmy głosowali, ponieważ jeśli nie głosujemy to oddajemy pole innym. Najgorsza rzecz, jaką możemy zrobić, to nie głosować, a potem narzekać. To jest też bardzo istotna aktywność pań i do tej aktywności bardzo panie namawiam" - apelowała Komorowska.
Prezydentowa w krótkim przemówieniu mówiła, że choć kobiet w społeczeństwie jest więcej niż mężczyzn, to mniej pań chodzi na wybory. "Mam nadzieję, że kobiety będą aktywne 9 października i pójdą do wyborów w znacznie większym procencie, niż do tej pory" - mówiła żona prezydenta Komorowskiego.
Na II ełcki salon kobiet organizowany w miejscowej szkole przyszło ok. dwustu osób - głównie pań. Podczas spotkania kobiety wysłuchały wykładu Zuzanny Celmer "Uwolnij swój potencjał", były pokazy produktów kosmetycznych, występ chóru. Dzieci, które przyszły z mamami mogły bawić się w zorganizowanych dla nim kąciku zabaw. Spotkanie, po raz drugi, organizowało ełckie starostwo. Anna Komorowska przed rokiem uczestniczyła w pierwszym salonie zorganizowanym w kawiarni nad jeziorem - to spotkanie odbyło się zanim jej mąż został prezydentem.
"Pamiętam tamto spotkanie, miło je wspominam" - zapewniała Komorowska. Na tegorocznym salonie wręczyła także nagrody młodzieży biorącej udział w konkursie "Kobiety i ich pasje". Prezydentowa nie uczestniczyła w całym salonie - wyszła po koncercie chóru, tłumacząc się obowiązkami. Zapewniała, że występ bardzo jej się podobał, a ona sama na pewno ponownie przyjedzie do Ełku.
Na salon kobiet przyszedł m.in. starający się o reelekcję senator PO Marek Konopka i poseł Andrzej Orzechowski (prezydentowa podkreślała, że poseł zaprosił ją do Ełku), a także ubiegający się o wybór do Senatu pracownik ełckiego magistratu Piotr Gajewski (komitet "Obywatele do Senatu").