Trzech kandydatów do Sejmu z PiS, PO i SLD ścigało się w sobotę w Suwałkach na gokartach na torze kartingowym, gdzie odbywały się zawody o Puchar Jesieni. Najszybszy okazał się poseł Mariusz Kamiński (PiS), drugi był Jacek Żalek (PO) a ostatni Józef Kimera z SLD. Kamiński żartował, że to rozgrzewka przed 9 października, ale dodał, że wtedy będzie prawdziwa walka.

Reklama

W sobotę kandydaci SLD rozstawili w Parku Planty koło fontanny w Białymstoku czerwony parasol. Rozdawali swoje ulotki. Dla najmłodszych mieli lizaki oraz grę planszową zatytułowaną "Jutro bez obaw". Zbierano podpisy pod petycją do minister edukacji ws. tańszych podręczników, wprowadzenia zbiorów zadań, które można odsprzedać zamiast jednorazowych zeszytów ćwiczeń, wprowadzenia podręczników na nośnikach elektronicznych. "Jesteśmy przeciwnikami drogiej, wizerunkowej kampanii wyborczej. Uważamy, że kontakt z ludźmi daje najwięcej, bo pozwala zrozumieć problemy naszych obywateli" - mówił dziennikarzom lider listy SLD Jarosław Matwiejuk (nie należy do SLD).

W niedzielę kandydatka PO do Sejmu Bożena Kamińska z Suwałk jeździła po Suwalszczyźnie "ciuchcią" na kołach. Rozdawała ulotki, balony i bransoletki PO. W akcję było zaangażowanych kilkanaścioro dzieci działaczy PO, które rozdawały innym dzieciom niebieskie baloniki. Do akcji Kamińskiej na lokomotywie wyborczej przyłączył się poseł PO z Białegostoku i kandydat w nadchodzących wyborach Robert Tyszkiewicz. Kandydat na posła z PJN Janusz Naruszewicz z Suwałk, by być bliżej wyborców przesiadł się w sobotę na rower, na którym zamontował urnę. Sporządzał ankietę, która ma dać mu odpowiedź na pytanie, czego ludzie chcą od polityków. Wypełnione ankiety mieszkańcy mieli wrzucać właśnie do rowerowej urny.

Przewodniczący podlaskiej PO poseł Damian Raczkowski zapowiedział w niedzielę akcję "niebieskich poranków". Od poniedziałku kandydaci i wolontariusze PO mają się pojawiać w osiedlach, na przystankach autobusowych by rozmawiać z ludźmi, np. idącymi do pracy. "Chcemy ich zaintrygować naszym programem. Chcemy apelować by poszli na wybory, bo wszyscy obawiamy się niskiej frekwencji" - powiedział PAP Raczkowski. Po regionie przez ostatni tydzień kampanii ma jeździć też "Arłobus". To specjalny autobus wyborczy kandydata PO do Senatu, wiceprezydenta Białegostoku Tadeusza Arłukowicza. Chce on zaprosić do bezpośrednich rozmów mieszkańców regionu i zebrać informacje na temat ich oczekiwań związanych z obecnością przedstawicieli województwa w parlamencie. "Arłobus" ma m.in. odwiedzić Tykocin, Łapy i Sokółkę.

W Sokółce w niedzielę byli m.in. liderzy list PiS w wyborach Krzysztof Jurgiel oraz Jarosław Zieliński oraz kandydat na senatora Marek Zagórski. Uczestniczyli tam w uroczystości wystawienia do adoracji Cząstki Ciała Pańskiego. Wydarzenia przemiany hostii w 2009 r. nazywane są "cudem" w Sokółce. Kandydaci PSL - jak poinformowano PAP w biurze tej partii w Białymstoku - indywidualne spotykali się z wyborcami na spotkaniach m.in. w Łomży, Grodzisku, Grajewie, Dubiażynie, Orli, Makarkach.