"Zastanawiam się nad tym, jakie jest Westerplatte dla tej organizacji, która przynajmniej dla mnie jest moją, w której tworzeniu uczestniczyłem, dla <Solidarności>. Na pewno jest takim zadaniem jej siła i jedność, jej inspirująca rola dla polskich pracowników" - powiedział Kaczyński do zebranych.
"Musimy pamiętać, że nawet taki związek jak ten, który był największym obok ruchu Ghandiego ruchem społecznym w dziejach świata, związek, który zmienił Polskę, Europę i świat, nawet on nie jest celem samym w sobie" - dodał.
Podkreślił, że mamy do czynienia z kryzysem, nie tylko polskiej transformacji, ale "światowym kryzysem pewnej ideologii, która stała się swego rodzajem światopoglądem naukowym".
"Starsi z nas pamiętają, że był kiedyś jedyny słuszny światopogląd naukowy. Ten drugi też się nagle okazał jedynie słusznym, że może być tak, że trzeba stawiać na bogactwo garstki, że bohaterem jest świetny manager, który wchodzi do przedsiębiorstwa, zwalnia ludzi, ma fantastycznie wysoką pensję (...)" - mówił.
Prezes PiS zadał pytanie - jak ma wyglądać świat i Polska w przyszłości. "Na pewno nie tak jak teraz. Na pewno nie może być tak, by nasz kraj dzielił się na tych, którzy wiecznie płacą i (tych, którzy) mają monopol na zarabianie. Tak być nie może" - oświadczył.
Jak mówił, tworzenie ustroju rynkowego w Polsce "mogło być przeprowadzone znacznie łagodniej i znacznie sprawiedliwiej". "I niekoniecznie na korzyść tych, którzy w tym poprzednim systemie popisali się, mówiąc najkrócej tym, że byli źli, głęboko źli" - powiedział Kaczyński.