"Z naszych list w Białymstoku będzie startował pan Jarosław Kaczyński, który ma 36 lat i jest przedsiębiorcą prowadzącym działalność gospodarczą, zajmującym się doradztwem rolniczym" - powiedział Pilch.

Reklama

Jak dodał, Kaczyński sam zgłosił się do PJN i jest zainteresowany programem ugrupowania, zwłaszcza programem rolnym. "Uważamy, że może być poważnym kandydatem, bo jest to osoba o dużych kompetencjach" - powiedział poseł PJN.

Sam Kaczyński - który zajmie piąte miejsce na liście - powiedział dziennikarzom w środę, że zbieżność imienia i nazwiska z liderem PiS jest przypadkowa i nie z powodu tej zbieżności kandyduje. Podkreślał, że w jego okolicach "co trzecia" osoba nosi nazwisko Kaczyński. Mówił, że kandyduje, bo odpowiada mu program PJN. Dodał, że nie startuje po to, żeby zrobić karierę, ale żeby działać "dla Polski, dla środowiska, dla otoczenia".

PJN przedstawił w środę w Białymstoku czołówkę swoich kandydatów w wyborach do Sejmu w Podlaskiem. Otwiera ją Karol Tylenda, prezes Podlaskiego Centrum Rolno-Towarowego w Białymstoku. Przez ostatnich pięć lat był w PiS (był radnym sejmiku z PiS i na krótko członkiem zarządu województwa gdy marszałkiem był Dariusz Piontkowski z PiS), wcześniej działał m.in. w Samoobronie. Miał mandat radnego sejmiku z tego ugrupowania. Wyszedł jednak z tej partii razem z kilkoma działaczami po konflikcie z Samoobroną zawiązując Podlaską Inicjatywę Ludową, która dalej rządziła w samorządzie województwa w koalicji z SLD-UP i PSL.

Cała podlaska lista kandydatów PJN do Sejmu ma zostać ogłoszona w połowie przyszłego tygodnia. Wówczas - jak zapowiedział w środę w Białymstoku szef PJN Paweł Kowal - mają być gotowe wszystkie listy partii w całej Polsce.

Kowal podkreślał, że PJN koncentruje się na wyborach do Sejmu. Do Senatu PJN w Podlaskiem nie będzie wystawiał kandydatów. Szef PJN zaznaczył, że wybory do Senatu - w tym roku po raz pierwszy odbywające się w okręgach jednomandatowych - "są trudne" i partia będzie wystawiać swoich kandydatów tylko tam, gdzie ci kandydaci są "ewidentni", nie będą szukani na siłę.