Ojciec Dody stara się dostać do parlamentu z list partii Polska Jest Najważniejsza. Monika Olejnik zapytała w Radiu ZET szefa ugrupowania Pawła Kowala, czy nie przeszkadza mu ostatni skandal z udziałem córki Rabczewskiego. Doda paradowała na zdjęciach z długopisem w kształcie penisa w ustach.

Reklama

"Długopisu nie widziałem, ale jak pani wie, nie jestem wielbicielem skandali. To nie zmienia faktu że musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy przez ten długopis pan Rabczewski ma być pozbawiony praw wyborczych w Polsce?" - odpowiedział europoseł.

Paweł Kowal podkreślał też, że Paweł Rabczewski to świetny społecznik i lokalny działacz.

"Jest doświadczonym radnym, doświadczonym pedagogiem, który od lat pracuje z młodzieżą. Chciał kandydować i chce nas wspierać. Spotkałem się z nim, widziałem w nim żar wychowawcy" - podkreślał Kowal w Radiu ZET.

Polityk zdaje sobie jednak sprawę, że Rabczewski jest bardzo mocno kojarzony ze swoją córką, która nie stroni od skandali.

"Ma oczywiście świadomość, że jego córka jest bardzo znana, ale on osobiście naprawdę ma bardzo dużo zasług. Ja nie oceniam córki" - dodał szef PJN.