"Nie wiem o co chodzi Donaldowi Tuskowi. Ja nigdy przed księdzem nie klękałem. W Krakowie, gdzie w Kościele panuje duch Karola Wojtyły, nikomu nic takiego nie przychodzi do głowy. My traktujemy księży jako parterów, kiedy potrzebujemy ich rady, jako przewodników, ale na pewno nie jak święte bożki" - stwierdził w Radiu ZET Jarosław Gowin.

Reklama

W ten sposób odpowiedział na pytanie Moniki Olejnik o słowa Donalda Tuska, że "PO nie będzie klękać przed księdzem".

"Nie dostrzegłem, żeby ktokolwiek w Platformie wykazywał nadmierną uległość wobec kościoła instuytucjonalnego. Jeżeli wierzyć abp Głódziowi, Kościół też nie chce, żeby ktokolwiek klękał przed tym, co ludzkie. Jeżeli, to przed tym co boskie" - mówił Jarosław Gowin w porannym programie rozgłośni.

Krakowski parlamentarzysta zapewnił: "Chodzi o relacje państwa z kościołem. Wszyscy w Polsce, i ludzie kościoła, i politycy, jesteśmy zwolennikami rozdziału obu tych instytucji".

Jednak Gowin zauważył, że styl rozdziału może być różny.

"Jest możliwa separacja w stylu francuskim, bardzo ostra, gdzie religia jest właściwie nieobecna w sferze publicznej. Możliwy jest również model, który w Polsce wypracowano na początku lat '90 dzięki takim postaciom jak Tadeusz Mazowiecki, Jerzy Turowicz i ks. Józef Tischner. To jest model rozdziału przyjaznego, chciałbym żeby w Polsce panował taki przyjazny rozdział państwa i kościoła" - przekonywał poseł PO.