Jego zdaniem czas dla konserwatystów w Platformie nigdy się nie skończy. To jest dalej partia konserwatywna ideowo i liberalna gospodarczo. Nic się pod tym względem nie zmieniło.

Reklama

Elementy konserwatywne w Platformie, to obrona istniejącego kompromisu aborcyjnego, religia w szkołach, życzliwy stosunek do tradycji chrześcijańskiej, do Kościoła, a konkretnie do tej jego części, która nas nie atakuje i nie kłamie, mówi Niesiołowski. - Po co bowiem komu Kościół, który kłamie? Po co komu biskup, który mówi o Lechu Kaczyńskim, że zastał Polskę zniewoloną, a zostawił niepodległą?! Przecież to kłamstwo! Taki Kościół, który kłamie i szerzy nienawiść, zaparł się samego siebie i nie jest już w istocie Kościołem, tylko PiS-owską sektą.

Zapytany po co padły na konwencji PO słowa premiera o nieklękaniu przed księżmi, Niesiołowski odpowiada, że lewicowy polityk nigdy nie powie o klękaniu przed Bogiem, o czym Tusk mówił.(...). A co, przed księdzem Małkowskim mamy klękać, który pod krzyżem podburza ludzi i bredzi, że zamordowano prezydenta?! Kto nas będzie uczył moralności?! Tadeusz Rydzyk obsługujący kadzielnice kłamstwa i nienawiści?! Czy ci, którzy utrzymają kontakt z podejrzanym o szmalcownictwo Kobylańskim?!

- Platforma to nie jest partia zbudowana wokół stosunku do kościoła, czy ustawy antyaborcyjnej, akcentuje rozmówca "Polski", a na pytanie "czy wokół zdobywania i utrzymywania władzy?", odpowiada: - Nie! Tylko jak Kaczyński właśnie podpala Polskę, to my mamy rozmawiać o aborcji?! To Kaczyński jest dziś głównym wrogiem. Jeżeli PiS doszedłby do władzy, to po demokracji zostałaby ruina. Mielibyśmy coś gorszego niż powtórkę z tych dwóch lat rządów PiS, byłoby jeszcze ostrzej, bo dziś Kaczyński jest pełen nienawiści. I to jest główne zagrożenie! I jako polski patriota, i człowiek, który przez całe życie walczył o Polskę, ja dziś przede wszystkim muszę bronić Polski przed tą koszmarną PiS-owską recydywą.