Według Schetyny problem kryzysu gospodarczego nie powinien być kwestią kampanii wyborczej. "To zły czas, żeby przerzucać się pomysłami. Problem kryzysu to kwestia polityki państwa i Ministerstwa Finansów, tego wszystkiego, co przygotował rząd na ten zły czas, który może nadejść. Są usypane szańce na możliwość powrotu złego scenariusza z 2008 r." - powiedział dziennikarzom marszałek Sejmu.
Zastrzegł, że trudno jest obecnie napisać scenariusz na kryzys, ponieważ nie wiadomo, jaka będzie skala problemu. "Jeżeli nastąpi kryzys, wszystko zależy od sytuacji w strefie euro, od tego, jak będzie się to odbijało na polskiej gospodarce, na sile złotego. Zależy to też od tego, co będzie się działo w Grecji, od sytuacji w Niemczech, kondycji francuskich banków, to wszystko są znaki zapytania" - tłumaczył Schetyna.
Polityk wyraził nadzieję, że Polska jest przygotowana na złe scenariusze i że uda jej się przejść kolejną falę kryzysu, "tak dobrze, jak w 2008 i 2009 r.". Ocenił również, że w momentach kryzysu gospodarczego ważna jest dobra współpraca Narodowego Banku Polskiego oraz ministra finansów. W sobotę Schetyna odwiedził Lwówek Śląski, gdzie uczestniczył w 3. edycji Dolnośląskiego Festiwalu Dary Lasu. Na lwóweckim rynku w sobotę można zwiedzić stoiska przygotowane przez dolnośląskie nadleśnictwa i Lasy Państwowe. Można również skosztować potraw z dziczyzny oraz miodów wytwarzanych w dolnośląskich lasach.
Schetyna zwracając się do uczestników festiwalu podkreślił, że przyjechał do Lwówka Śląskiego, aby powiedzieć, jak ważne są Lasy Państwowe. "Przez ostatnie lata w Lasach Państwowych udało się zrobić wiele dobrego (...). To firma, gospodarstwo, przedsiębiorstwo bardzo dobrze zarządzane. Przynosi zyski, ale równocześnie prowadzi gospodarkę nie w sposób rabunkowy, lecz rozwojowy i ekologiczny" - uznał marszałek.