"Jeśli będę potrzebny, jeśli moje zeznania cokolwiek wniosą, to oczywiście tak" - odpowiedział Tusk dziennikarzom, pytany, czy będzie zeznawał w sprawie więzień CIA.

Reklama

Według Radia ZET, dokument potwierdzający istnienie więzień widzieli ministrowie w rządzie PiS. Zdaniem rozgłośni, "jakąś informację o więzieniach" sporządził Roman Giertych, gdy szefował sejmowej speckomisji. Miała ona trafić do rąk ówczesnego koordynatora ds. służb specjalnych Zbigniewa Wassermanna.

>>>Tak wyglądały tajne rozmowy rządu o amerykańskich więzieniach w Polsce

Z kolei radio RMF FM podało, że w 2006 roku w gabinecie Wassermanna odbyła się tajna narada w sprawie więzień CIA w Polsce. Radio twierdzi, że ówczesny szef Agencji Wywiadu, Zbigniew Nowek, przyniósł komplet dostępnych informacji na ten temat.

Reklama

Dziś DZIENNIK ujawnił, jak przebiegało to tajne spotkanie. "Krótka i gwałtowna narada skończyło się w lodowatej atmosferze" - pisze dziennik.

Z kolei "Gazeta Wyborcza" podała, że były wicepremier Roman Giertych poinformował Donalda Tuska o notatce Agencji Wywiadu dotyczącej więzień CIA.

>>>Czy rząd Kaczyńskiego krył sprawę tajnych więzień?

Reklama

Tusk wyjaśnił, że informację o "możliwości popełnienia przestępstwa" Giertych przesłał mu korespondencyjnie na początku jego urzędowania jako premiera. Zastrzegł, że Giertych "nie precyzował, o co dokładnie chodzi".

"Tę informację przekazałem natychmiast zgodnie z zasadami prokuratorowi z prośbą o wyjaśnienie tej sprawy. To jest wszystko co mam w tej sprawie do powiedzenia" - dodał Tusk. Zaprzeczył, pytany, czy w liście od Giertycha była mowa o notatce Agencji Wywiadu.