Jednak według RMF, nowa pani dyrektor chce najpierw porozmawiać z nauczycielami i psychologami. Do tej pory Perzyna, jak i jej szefowie uważali, że gimnazjaliści powinni natychmiast zostać rozdzieleni. Tego samego domaga się minister edukacji Roman Giertych.
Uczniów broni jedynie szefowa komisji edukacji z rady miasta. Regina Białousow twierdzi, że ich rozdzielenie to kolejna kara. Bo nastoletni zwyrodnialcy, którzy udawali, że gwałcą swoją koleżankę, a zaszczuta dziewczyna się powiesiła, będą w ten sposób ponownie ukarani. A koledzy z nowych klas mogliby nie zaakceptować gimnazjalistów.