Wyprzedzanie tuż przed przejściem dla pieszych - za to kodeks drogowy przewiduje 9 punktów karnych
Dwa czarne, lśniące mercedesy pędziły na trasie na trasie między Raciborzem a Gliwicami ponad 100 kilometrów. Mimo że znaki pokazywały ograniczenie do 40 km/godz. - pisze "Fakt".
Czarne limuzyny miały warszawskie rejestracje, a w jednej z nich siedział wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Marek Surmacz. Wracał z wizytacji w śląskim oddziale straży granicznej.
Jego kierowcy momentami jechali nawet z prędkością 200 na godzinę - informuje "Fakt". Bez wahania przekraczali podwójną linię ciągłą podczas wyprzedzania.
Gdyby złapała ich policja zarobiliby 48 pkt karnych. Ale ministerialni kierowcy nie musieli się obawiać drogówki, bo Marek Surmacz jest wiceministrem nadzorującym m.in. policję - pisze "Fakt".
Gazeta przypomina, że to właśnie Surmacz wysłał dwójkę mundurowych z kanapkami dla swojej koleżanki.