"Słowo Polskie Gazeta Wrocławska" pisze, że wałęsających się po okolicy bezdomnych kotów mieli dość mieszkańcy bloku przy ul. Zwycięstwa w Brzegu Dolnym. Wysłali pismo do Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej (ZGKiM). Chcieli, by pracownicy tej firmy zrobili porządek ze zwierzętami, ale nie spodziewali się takiego koszmaru. Koty zostały zamurowane w kanale wentylacyjnym.

Sprawa wyszła na jaw, kiedy ci sami mieszkańcy zawiadomili Towarzystwo Braci Mniejszych o wyjących dzień i noc kotach. Działacze Towarzystwa - wśród nich weterynarz Artur Różycki - wezwali urzędników i razem odsłonili kanał. W środku, tuż przy wejściu, znaleziono kilka martwych zwierząt. "To przestępstwo. Winni tego horroru powinni być surowo ukarani" - mówi Różycki.

Pracownicy ZGKiM nie poczuwają się do odpowiedzialności. Ich zdaniem, koty weszły tam, gdzie nie potrzeba. Radni tę wersję przyjęli za obowiązującą. Jednak działacze Towarzystwa Braci Mniejszych nie dają za wygraną. Zapowiadają, że zgłoszą sprawę do prokuratury.