Najpierw zapalił się strych budynku. Po chwili żywioł objął górne piętra czteropiętrowej kamienicy. Gasiło ją 16 zastępów straży pożarnej. Budynku nie udało się uratować.

Ludzie, którzy mieszkali w kamienicy, nie mają już do czego wracać. "Łącznie dach nad głową straciło 60 osób, z czego prawie 40 trafiło do domu interwencji kryzysowej w Chybach pod Poznaniem. Reszta trafiła do swoich rodzin" - powiedziała rzecznik prezydenta Poznania Anna Szpytko. Dwie osoby zostały ranne.

Ostateczne straty i przyczyny pożaru ustali specjalna komisja powołana do zbadania tej sprawy. Na razie straty wycenia się na milion złotych.