Dyżurny centrum zarządzania kryzysowego w płockim Urzędzie Miasta informuje, że na Wiśle w Płocku, gdzie stany alarmowe zostały przekroczone na wszystkich wodowskazach, obserwowane są niewielkie wahania poziomu rzeki.
We wtorek wieczorem w najniżej położonej, prawobrzeżnej dzielnicy Płocka - Borowiczki rzeka przekraczała stan alarmowy o 62 cm. Dla mieszkańców znajdującej się tam ul. Gmury, gdzie jest około 20 budynków jednorodzinnych i gospodarczych, przygotowano worki i piasek do uszczelnienia drzwi i okien piwnic. Ulica jest obecnie przejezdna.
W ocenie szefa miejskiego oddziału zarządzania kryzysowego Jana Siodłaka, sytuacja na Wiśle w Płocku nie jest dobra, gdyż na Zalew Włocławski wpływa z górnego biegu rzeki ogromna ilość lodu i śryżu. Siodłak dodał, że obecnie wykluczone jest rozpoczęcie akcji lodołamania, gdyż przy ujemnej temperaturze rozbity lód, ponownie zamarzając, mógłby spowodować na rzece zator.
Według Siodłaka, trudno jednoznacznie ocenić, jak w najbliższym czasie będzie zmieniała się sytuacja na Wiśle. Jego zdaniem, nie jest wykluczone, że przy obecnym tempie przyboru rzeki i napływie śryżu, do środy rano w Płocku zalana może zostać, oprócz bulwaru, biegnąca wzdłuż niego ulica Rybaki.
W związku z przyborem Wisły i piętrzącą się na rzece krą od niedzieli, stan pogotowia przeciwpowodziowego obowiązuje w gminie Nowy Duninów (poniżej Płocka) i obejmuje miejscowości: Popłacin, Brwilno, Soczewka, Brwilno Dolne, Wola Brwileńska, Stary i Nowy Duninów, Dzierzązna.
W Płocku i w Nowym Duninowie nabrzeże wiślane i wały przeciwpowodziowe są monitorowane przez całą dobę. W gotowości pozostają wszystkie służby ratownicze.