Mikhelson, który odwiedzał Waszyngton w ramach wizyty parlamentarzystów z Niemiec, Francji, Estonii i Polski, relacjonował w ten sposób swoje rozmowy z przedstawicielami Departamentu Stanu zaangażowanymi w negocjacje z Rosją na temat wojny w Ukrainie. Spotkaliśmy się z dyplomatami, którzy biorą udział w tych rozmowach z Rosjanami, zasiadają z nimi przy stole - i oni nie mają żadnych złudzeń co do tego, jakie są prawdziwe intencje Rosji. Oczywiście, inną kwestią jest to, co myśli ten najwyższy poziom, co myśli prezydent, jaki przekaz kieruje do Moskwy (wysłannik prezydenta Steve) Witkoff - powiedział PAP polityk.
Najdalej idące żądania Moskwy
Zaznaczył jednak, że uzyskał zapewnienie, że jeśli chodzi o najdalej idące żądania Moskwy - wyeliminowanie tzw. "podstawowych przyczyn" wojny czy wycofanie wojsk NATO z Europy Środkowej i Wschodniej - Ameryka nie zamierza iść na kompromis.
Pytanie brzmi, ile jeszcze Trump może to znosić. Często słyszeliśmy, że nie lubi wychodzić na frajera. Tymczasem tygodnie mijają i zastanawiamy się, kiedy nastąpi moment, w którym w końcu straci cierpliwość i podejmie jakieś działania, by wzmóc presję na Rosjan, by przyjęli zawieszenie broni - mówił Mikhelson.
Gwarancje bezpieczeństwa USA dla NATO są "żelazne"
Deputowany zaznaczył, że na każdym kroku przedstawiciele Waszyngtonu zarówno w administracji, jak i Kongresie, podkreślają, że gwarancje bezpieczeństwa USA dla NATO są "żelazne". Przyznał jednak, że zaufanie do administracji Trumpa uległo osłabieniu w związku z działaniami przeciwko Kanadzie i Danii, zawieszeniem wsparcia dla Ukrainy czy ostatnio nałożonymi cłami. Zaznaczył, że on i jego koledzy komunikowali Amerykanom, iż ma to wpływ również na zaufanie do amerykańskiej broni i przemysłu zbrojeniowego.
Amerykanie powinni rozumieć, że to, co się dzieje, szkodzi ich własnym interesom - zaznaczył Mikhelson. Dodał jednak, że kiedy ostatnio był w Waszyngtonie w grudniu, spodziewał się, że będzie gorzej. Biorąc pod uwagę, co dziś słyszymy i widzimy ze strony amerykańskich kolegów, nie jest aż tak źle - skonkludował.