W skierowanym do Zbigniewa Ziobry pisemnym apelu, który przytacza portal DoRzeczy.pl, Piotr Liroy-Marzec stwierdza, że z analizy powszechnie dostępnych informacji wynika, że automatyczne zastosowanie przez sąd przepisów Konwencji Haskiej budzi poważne wątpliwości. "Uzasadnienie kontrowersyjnego wyroku wydaje się nie uwzględniać oczywistych faktów" – pisze polityk.

Reklama

"Wydanie nieletniej obywatelki Rzeczypospolitej w ręce ojca nie zakończy się bowiem jej zamieszkaniem we Włoszech, lecz umożliwi wywiezienie do Maroka, gdzie zamieszkuje rodzina ojca. Spowoduje to całkowitą utratę przez państwo polskie jakiejkolwiek możliwości wypełnienia wobec tego dziecka obowiązków wynikających z konstytucji i ustaw. Z chwilą wywiezienia dziecka do Maroka nie będzie możliwe zapewnienie jego dobrobytu, edukacji, zdrowia, a nawet życia, i uzyskanie jakichkolwiek informacji o dalszych losach dziecka" – podkreśla Liroy-Marzec.

Kandydat na prezydenta Kielc dodaje, że matka dziewczynki straci jakąkolwiek możliwość opieki oraz kontaktu z córką. "Tymczasem w sytuacji pozostania dziecka w Polsce państwo polskie może zapewnić ojcu kontakt z córką i wykonywanie władzy rodzicielskiej" – pisze poseł.

Liroy-Marzec wyraża również przekonanie, że wydawanie nieletniej obywatelki polskiej do kraju obcego kulturowo i całkowite odcinanie dziecka od kontaktu z matką "stoi w rażącej sprzeczności z zasadami sprawiedliwości i dobra dziecka".

W dalszej części pisma polityk przypomina o ustawie o Sądzie Najwyższym z 8 grudnia 2017 roku, którą wprowadzona została instytucja skargi nadzwyczajnej. "Skarga nadzwyczajna może zostać wniesiona (art. 89 § 1), jeżeli jest to konieczne dla zapewnienia praworządności i sprawiedliwości społecznej kiedy orzeczenie narusza zasady lub wolności i prawa człowieka i obywatela określone w Konstytucji, orzeczenie w sposób rażący narusza prawo przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie, zachodzi oczywista sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego" - czytamy.

"Dlatego wnoszę o niezwłoczne złożenie przez Pana, jako Prokuratora Generalnego, skargi nadzwyczajnej do Sądu Najwyższego" – podkreśla Liroy-Marzec.

Reklama

Sąd w Opolu nakazał Polce wydanie 8-letniej córki Marokańczykowi z Włoch

Sąd Okręgowy w Opolu nakazał mieszkającej w Polsce Katarzynie N. wydanie ośmioletniej córki jej ojcu - Marokańczykowi mieszkającemu we Włoszech. Jak powiedział PAP sędzia Daniel Kliś z Sądu Okręgowego, postanowienie jest prawomocne.

Ośmioletnia dziś Yasmin przyszła na świat we Włoszech ze związku Katarzyny N. i mieszkającego tam Marokańczyka, Mohameda S. Po siedmiu latach matka Yasmin postanowiła uciec do Polski z dziewczynką i jej przyrodnim rodzeństwem. Jak twierdziła, jej były partner stał się zagrożeniem dla niej i jej dzieci.

Mohamed S. zwrócił się o wydanie córki do polskiego wymiaru sprawiedliwości powołując się przy tym na zapisy art. 13 Konwencji Haskiej. Jak twierdził, jego córka została z Włoch uprowadzona bez zgody ojca i tamtejszego sądu, a on sam utracił możliwość widzenia ze swoim dzieckiem.

Sąd Rejonowy w Nysie uznał racje Marokańczyka i nakazał wydanie mu córki. Od tego postanowienia odwołała się Polka. Sprawa trafiła na wokandę Sądu Okręgowego w Opolu. Ten wyłączył w całości jawność postępowania ze względu na dobro dziecka. Wiadomo jedynie, że sąd powołał biegłych, którzy mieli ocenić stopień związku dziecka z jej ojcem.

Postanowieniem Sądu Okręgowego w Opolu dziecko powinno zostać wydane ojcu. Jest to postanowienie prawomocne i podlega wykonaniu w ciągu 14 dni - powiedział PAP rzecznik sądu, sędzia Daniel Kliś.