W homilii podczas mszy ekspiacyjnej za zniewagi Chrystusa i Maryi w znaku jasnogórskiej ikony abp Depo nawiązał do odczytywanych w niedzielę tekstów biblijnych, m.in. do wezwania Ducha Świętego, skierowanego do św. Pawła, aby ten jak najszybciej przybył na teren dzisiejszej Europy. - To przynaglenie Ducha Świętego jest aktualne także dzisiaj, bo Europa znów stała się terenem misyjnym – ocenił hierarcha.

Reklama

Przypomniał wezwanie Jana Pawła II z 1979 r.: "Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi", a także jego pytanie wypowiedziane w 1985 r.: "Francjo, najstarsza córo Kościoła, co zrobiłaś ze swoim chrztem?".

- Te pytania o wierność łasce chrztu świętego, odrzucenie złego ducha, powracają i dziś: nie tylko w świecie, w Europie, we Francji – podpalanych kościołów, ale i w Polsce – o rozdział Kościoła i państwa, jakby nie zauważono autonomii tych dwóch porządków – ocenił abp Depo.

- Woła się o usuwanie pomników św. Jana Pawła II z przestrzeni publicznej, oskarżając go o tuszowanie zła poszczególnych duchownych i narzucanie nam odpowiedzialności zbiorowej i całego Kościoła za czyny poszczególnych przestępców. Nie dajmy się wciągnąć w pułapkę, bo kultura chrześcijańska nie zna odpowiedzialności zbiorowej. Takie formy odpowiedzialności zbiorowej są charakterystyczne dla Azji czy totalitaryzmów komunistycznych, nazistowskich czy wolnościowych – wołał metropolita częstochowski.

Reklama

- Prośmy Ducha Świętego o mądrość i rozsądek dobrego sumienia odpowiedzialnego przed Bogiem i historią – dodał.

Przypomniał też wezwanie Jana Pawła II z 1991 r. o nową ewangelizację w Polsce i Europie. - A my, jakbyśmy byli uśpieni. Czym? Pozorną wolnością, która wybiera poza Bogiem i wbrew Bogu"– zdiagnozował.

Odwołał się następnie do fragmentu niedzielnej ewangelii św. Jana, w której – jak mówił – Jezus formułuje do swoich uczniów, ale też wszystkich wiernych, ostrzeżenie dotyczące nienawiści i odrzucenia ich przez świat.

Reklama

Metropolita podkreślił, że w Ewangelii św. Jana i jego listach termin "świat" pada w różnych znaczeniach. Także negatywnym – gdy świat nie uznał Chrystusa jako Syna Bożego i Zbawiciela. - I nie uznaje prawdy, którą on głosi, bo świat bardziej umiłował ciemność, aniżeli światło, aby na jaw nie wyszły uczynki ludzi tego świata – mówił.

- Dlatego też wierzący z racji wyboru Jezusa i jego drogi życia są uważani za obcych, a nawet za nieprzyjaciół ludzkości. Skoro już nas nie dziwi, że zostaliśmy uśpieni w reakcjach, gdy w środkach społecznego przekazu kpi się z chrześcijańskiego sposobu życia, a każdy ma swoją prawdę i swoje sumienie – to chrześcijaństwo jest uznawane już za relikt przeszłości – ocenił abp Depo.

Jak dodał, kiedyś uważano, że wystarczy być przyzwoitym człowiekiem, co oznaczało – godzącym się na kompromis, na słabość, na przeciętność i na grzech. - Dzisiaj trzeba powiedzieć: w naszym świecie, w Polsce, to już nie wystarczy. Tak, jak nie wystarczyło, kiedy się stoi po stronie Chrystusa od samego początku – tak, jak on, oddać swoje życie, aby ocalić życie innym – zaapelował.

Wskazał, że przykładem są tu ofiary z życia Polaków uznanych za Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, "bo ratowali Żydów i godność ludzką wobec Boga i siebie nawzajem, a ginęli z rąk Niemców, przypomnijmy – w imię odpowiedzialności zbiorowej".

- Prośmy: Maryjo, pomóż nam przezwyciężać grozę zła, które tak łatwo poprzez kłamstwo zakorzenia się w sercach Polaków. Niech te działania w prasie, radio, telewizji, szkołach i uniwersytetach, jak również w teatrach, kabaretach i naszych ulicach nie zamykają nam dróg ku prawdziwej polskiej solidarności, a zarazem dróg ku przyszłości budowanej na łasce Twojego Syna, a zarazem Bożego Ducha – modlił się abp Depo.

We wcześniejszym powitaniu zgromadzonych wiernych, m.in. uczestników rekolekcji i pielgrzymki służby zdrowia, pielgrzymki stowarzyszenia Civitas Christiana oraz przedstawicieli katolickich dziennikarzy, przeor Jasnej Góry o. Marian Waligóra dziękował Maryi za jej obecność w jasnogórskim cudownym obrazie.

- W przededniu Dnia Matki wypowiadamy nasze przebłaganie za profanacje Matki, Królowej Polski, która w zranionym obliczu i swym zatroskaniu spogląda na nas. Jest blisko każdego z nas, obecna niemal w każdym polskim domy – w kraju i pośród Polaków żyjących na obczyźnie – mówił o. Waligóra.

- W tych dniach, kiedy cała archidiecezja częstochowska i Polska trwa na modlitwie ekspiacyjnej za zniewagi wobec Chrystusa i jego Matki w tym jasnogórskim wizerunku, wobec matki danej nam ku pomocy i obronie, my dziś wołamy z bólem serca o opamiętanie, o nawrócenie dla wszystkich, którzy nie szanują naszych świętości i naszej historii – wzywał przeor Jasnej Góry.

- Chcemy odważnie wypowiedzieć, za prymasem tysiąclecia, nasze "non possumus" wobec tego, co poniża, co wyszydza, wprost obraża tak drogie nasze wartości. Choć zranione, choć bolejące, to jednak wciąż jest żywe serce narodu tu, na Jasnej Górze – podkreślił o. Waligóra.