Zdajemy sobie jednak sprawę, że ryzyko głębokiej hipotermii w tych warunkach jest absolutnie realne. Z historii znamy takie przypadki. Sam fakt, że grotołazi znaleźli się w tym miejscu oznacza, że są na pewno wykwalifikowanymi speleologami i mają fizyczne warunki, które im umożliwiły dotarcie w ten ekstremalny teren – powiedział naczelnik.
Jak dodał, eksploracja jaskini w tym miejscu jest ekstremalnie trudna i niewiele osób, które zajmują się taternictwem jaskiniowym jest w stanie tam dotrzeć.
Z punktu widzenia sportowego, jest to bardzo ambitne zadanie. Takie wyczyny możemy porównać do tego, co dzieje się w górach najwyższych. Eksploratorzy jaskiń zdają sobie sprawę z ryzyka – wyjaśnił.
Dodał, że jeżeli nie pojawią się jakieś ekstremalne przeszkody, które nie pozwoliłyby na kontynuowanie akcji, ratownicy będą nadal drążyć tunel i wysadzać skały, aż do momentu odnalezienia grotołazów. W gotowości jest już cała grupa, która zajmuje się transportem poszkodowanych na powierzchnię.