O pustym baku zameldował komendantowi jeden z dzielnicowych, który codziennie korzysta z feralnego radiowozu. Jeszcze dzień wcześniej paliwo było. Co się z nim stało - tego nikt nie wie.

Policja oficjalnie twierdzi, że przyczyną zniknięcia benzyny mógł być zły stan techniczny samochodu. Radiowóz ma już czternaście lat i ponad 300 tys. kilometrów przebiegu. Zdaniem rzecznika krośnieńskiej komendy, to powoduje zwiększone zużycie paliwa. "Przeprowadziliśmy testy i okazało się, że na odcinku stu kilometrów samochód <przepalił> cztery litry benzyny więcej niż zwykle" - mówi komisarz Marek Cecuta.

Reklama

Fachowcy twierdzą jednak, że to niemożliwe. "Teraz zimą samochody palą mniej więcej 10 litrów na 100 km. Zużycie zwiększone o pięć litrów, czyli 50 proc., praktycznie się nie zdarza" - przekonuje mechanik Tomasz Pliszyło.

Jednak nawet gdyby okazało się to prawdą, przy tak dużym zużyciu paliwa samochód nie powinien być dopuszczony do ruchu. Tym bardziej że chodzi o policyjny radiowóz.

Reklama

Nieoficjalnie wiadomo, że komendant krośnieńskiej policji nakazał wszczęcie postępowania wyjaśniającego w tej sprawie. Policjanci mają złapać złodzieja albo stracą premie.