W środę wieczorem Hanna przez cały wieczór biegała po schodach z góry na dół i z powrotem. Jedna z jej córek była chora, więc troskliwa mama co rusz musiała jej coś przynosić - zauważa "Fakt". W pewnym momencie dziennikarka tak pechowo stanęła na stopniu, że straciła równowagę i poleciała w dół. Najbardziej ucierpiała ręka Hanny. Bardzo bolała i była opuchnięta. Dziennikarka podejrzewała, że jest złamana lub przynajmniej pęknięta - pisze "Fakt".

Reklama

Rano Hanna nie pojawiła się w pracy, pojechała na prześwietlenie. Pod znakiem zapytania stanęło nawet prowadzenie przez nią głównego wydania "Wiadomości” następnego dnia, w czwartek. Diagnoza na szczęście okazała się dla niej pomyślna. Prześwietlenie wykazało, że kości są całe, a ręka jest tylko potłuczona. Nie trzeba było więc zakładać gipsu - dodaje bulwarówka.

Dziennikarka miała wiele szczęścia, bo taki upadek może się skończyć bardzo skomplikowanymi złamaniami. Mimo bólu Hanna, która jest silną kobietą, wróciła do pracy i w czwartek poprowadziła "Wiadomości”. Ani przez chwilę nie pokazała, że ma problemy z ręką - komentuje "Fakt".