W następną środę, czyli 16 grudnia br. dowiemy się, czy da się pogodzić z ustawą zasadniczą art. 106a kodeksu karnego – w tym dniu bowiem nastąpi publiczne ogłoszenie orzeczenia przez Trybunał Konstytucyjny. Oceniany przepis stanowi, że „nie podlega zatarciu skazanie na karę pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia jej wykonania za przestępstwo przeciwko wolności seksualnej i obyczajności, jeżeli pokrzywdzony był małoletnim poniżej lat 15”. Sprawa czeka na rozstrzygnięcie już ponad cztery lata, a oceniany przepis jest krytykowany od samego początku, a więc od 2005 r,. kiedy to Sejm zdecydował o wprowadzeniu go do polskiego porządku prawnego.
Problemy skarżącego
Co do zasady każdy skazany za popełnienie przestępstwa po upływie pewnego czasu odzyskuje czystą kartę (zatarcie skazania). Jest tylko jeden wyjątek – z tego dobrodziejstwa nie mogą korzystać pedofile. Ich dane, zgodnie z art. 106a k.k., na zawsze pozostają w Krajowym Rejestrze Karnym. Przepis został jednak w październiku 2016 r. zaskarżony do TK przez jednego z obywateli, który w 2007 r. został skazany na rok pozbawienia wolności za usiłowanie (co istotne) popełnienia przestępstwa, o którym mowa w art. 200 k.k. W świetle tego przepisu zabronione jest obcowanie płciowe z małoletnim poniżej 15. roku życia, ale także dopuszczenie się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej lub doprowadzenie jej do poddania się takim czynnościom. K.L. odbył karę w całości, a później podjął przed sądami powszechnymi walkę o zatarcie skazania (chciał się zatrudnić w firmie ochroniarskiej, która wymagała przedstawienia zaświadczenia o niekaralności). Bezskutecznie.
Teraz próbuje wykazać przed TK, że przepis, który przysporzył mu tyle problemów, jest nie do pogodzenia m.in. z prawem do poszanowania godności człowieka, do ochrony czci i dobrego imienia. W skardze podkreślił również, że poprzez skazanie dokonano jego stygmatyzacji, która utrudnia integrację ze społeczeństwem oraz uniemożliwia podjęcie pracy, do której wykonywania konieczny jest brak karalności. Ponadto wskazał na humanitarny charakter instytucji zatarcia skazania. Jego zdaniem to właśnie względy humanitarne zakazują wypominać skazanemu w nieskończoność, że popełnił przestępstwo. Tak więc kwestionowany artykuł należy uznać za niezgodny z art. 40 konstytucji, który zakazuje m.in. nieludzkiego lub poniżającego karania.
Zgromadzenie ogólne sędziów TK
W zeszły czwartek odbyło się doroczne Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK. I choć w komunikacie na temat tego wydarzenia możemy przeczytać, że jego przedmiotem „była prezentacja Informacji o istotnych problemach wynikających z działalności i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego w 2019 roku”, to próżno na stronie internetowej TK szukać tego dokumentu. Taka sytuacja ma miejsce nie pierwszy raz. W zeszłym roku bowiem również informacja nie została upubliczniona w tym samym dniu, w którym odbyło się zgromadzenie.
List do prezes TK Julii Przyłębskiej oraz pozostałych uczestników zgromadzenia skierował prezydent Andrzej Duda. Jak napisał: „Dla naszego Narodu, który chlubi się swoimi wielowiekowymi tradycjami dotyczącymi rządów prawa oraz gwarancji praw i wolności obywatelskich, rola i pozycja ustrojowa Trybunału Konstytucyjnego jest niezwykle istotna”.
Różne stanowiska
Naruszenia ustawy zasadniczej przez zaskarżony przepis nie dostrzega Sejm. W stanowisku przekazanym trybunałowi podkreślono, że regulacja ta ma charakter wyjątkowy, a u jej podstaw leży ochrona małoletnich przed czynami pedofilskimi. Sejm przypomina, że sprawcy takich przestępstw często wykazują trwałe zakłócenia czynności psychicznych, co stwarza potencjalne zagrożenie dla małoletnich w przyszłości. „Zaskarżone rozwiązanie ma zatem na celu minimalizowanie ryzyka ponownego popełnienia przestępstwa poprzez kontrolę społeczną sprawcy i m.in. uniemożliwienie mu wykonywania pracy wymagającej posiadania określonych predyspozycji psychofizycznych oraz kwalifikacji etycznych, w tym w zawodach, których wykonywanie jest związane z przebywaniem w otoczeniu małoletnich” – czytamy w uzasadnieniu stanowiska Sejmu.
Inaczej na problem patrzy rzecznik praw obywatelskich, który zgłosił udział w postępowaniu. Jego zdaniem bezwzględne pozbawienie możliwości zatarcia skazania wydaje się nie do pogodzenia m.in. z zakazem okrutnego lub poniżającego traktowania. Rzecznik przypomina, że w ten sposób odbiera się sprawcy możliwość powrotu do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie. Tymczasem, jak zauważa RPO, współcześnie rozumiane prawo karne, „oprócz funkcji represyjnej, pełni także rolę ochronną oraz sprawiedliwościową i powinno mieć przede wszystkim na celu przywrócenie jednostki do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie”. Rzecznik zaznacza przy tym, że jego krytyka dotyczy tylko sytuacji całkowitego wyłączenia możliwości zatarcia skazania i nie dotyczy rozwiązań alternatywnych, np. ewentualnego przedłużenia terminu zatarcia skazania w przypadku niektórych przestępstw.
Także dr Mikołaj Małecki z Uniwersytetu Jagiellońskiego ma wątpliwości co do treści art. 106a k.k.
– Przepis ten jest zbyt ogólny. Został wprowadzony po to, aby chronić osoby małoletnie przed osobami mającymi skłonności pedofilskie. Tymczasem regulacja ta nie pozwala na uwzględnienie aktualnej sytuacji sprawcy, który przecież po kilkudziesięciu latach od skazania może już takich skłonności nie mieć i tym samym nie stanowić zagrożenia dla małoletnich – zauważa ekspert prawa karnego. Jego zdaniem w k.k. powinien być przepis, który nie pozwalałby na zatarcie się skazania za czyny pedofilskie, jednak powinien on uwzględniać również sytuację samego sprawcy. Innymi słowy: musi być on zgodny ze standardami wynikającymi z konstytucji. Tymczasem obecny art. 106a k.k. tego warunku nie spełnia.
– TK może więc uznać ten przepis za zakresowo niezgodny z ustawą zasadniczą – przewiduje dr Małecki.
Wieloletni spór
Pomysłów na poprawę art. 106a k.k. było zresztą w przeszłości wiele. Przepis ten bowiem obowiązuje w prawie karnym już 15 lat, a kontrowersje budził od samego początku. Jedną z propozycji jego zmiany w 2013 r. na łamach DGP przedstawił Andrzej Seremet, ówczesny prokurator generalny. Jego zdaniem należałoby się zastanowić, czy nie lepszym wyjściem byłoby danie sądowi prawa do orzekania o zatarciu skazania za tego typu czyny.
– Takie orzeczenie sąd wydawałby na wniosek skazanego po zasięgnięciu opinii biegłych seksuologa i psychiatrów. To pozwoliłoby uniknąć zarzutów niekonstytucyjności przepisu 106a k.k. – mówił w wywiadzie dla DGP Seremet.
Gdyby TK w środę uznał art. 106a k.k. za niekonstytucyjny, ustawodawca stanie przed koniecznością rozpatrzenia tego typu propozycji na nowo.