Z najnowszego sondażu CBOS wynika, że odsetek ankietowanych Polaków przekonanych o istnieniu zagrożenia dla Polski wzrósł o 4 pkt proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca i wynosi obecnie 77 proc. Autorzy badania zaznaczają, że odsetek ten jest znacząco niższy niż na początku rosyjskiej inwazji, kiedy wynosił on 85 proc. Przeciwnego zdania jest 17 proc. badanych, a 6 proc. wskazało odpowiedź "trudno powiedzieć".
Odsetek osób dostrzegających w sytuacji na Ukrainie niebezpieczeństwo dla Polski - podobnie jak przy poprzednich pomiarach - jest niższy wśród ludzi młodych (67 proc. w przedziale 18-24 lata, wobec 84 proc. wśród najstarszych badanych). Nieco rzadziej zagrożenie dostrzegają też zwolennicy lewicy - 74 proc., wobec 84 proc. sympatyków prawicy.
Kwestia uchodźców z Ukrainy
Autorzy badania zwracają też uwagę, że choć nadal zdecydowana większość Polaków (82 proc.) popiera przyjmowanie przez nasz kraj uchodźców z Ukrainy, to obecny wynik wpisuje się w tendencję spadkową, którą obserwujemy od kwietnia. "Na przełomie lutego i marca odsetek ten wynosił 94 proc., miesiąc później spadł do 91 proc., następnie do 89 proc., a teraz do 82 proc. Obecny 7-pkt spadek jest wyraźniejszy niż poprzednie i towarzyszy mu 5-pkt wzrost odsetka przeciwników przyjmowania uchodźców – obecnie to już co ósmy badany (12 proc.)" - czytamy w podsumowaniu badania.
Z ankiety wynika też, że odsetek Polaków deklarujących, że oni sami lub osoby z ich gospodarstwa domowego pomagają uchodźcom z Ukrainy, pozostaje względnie stabilny i sięga obecnie 52 proc., wobec 54 proc. miesiąc temu.
Autorzy badania wskazali, że niesienie pomocy Ukraińcom ponadprzeciętnie często deklarują mieszkańcy większych miejscowości, osoby lepiej wykształcone, badani lepiej oceniający swoją sytuację materialną oraz częściej uczestniczący w praktykach religijnych. Zaznaczono też, że znaczenie ma również stopień zainteresowania polityką – im jest on wyższy, tym częściej badani deklarują udzielanie pomocy uchodźcom.
Z zebranych danych wynika, że najpopularniejszą formą udzielania pomocy okazało się przekazywanie uchodźcom rzeczy, takich jak żywność, ubrania czy artykuły higieniczne. W dalszej kolejności wymieniano przekazywanie pieniędzy, udostępnianie mieszkania lub domu, organizację zbiórek oraz innych akcji pomocowych czy pomoc w załatwianiu różnych spraw w urzędzie, przychodni albo szkole.
Porównując te wskazania z badaniem sprzed miesiąca okazało się, że choć w deklaracjach udzielania niemal wszystkich form pomocy nastąpiły spadki, to dwa miesiące temu – podobnie jak obecnie – największą popularnością cieszyło się przekazywanie rzeczy oraz pieniędzy. Trzecią pozycję zajmowało wówczas organizowanie zbiórek i innych akcji pomocowych, ale udostępnianie mieszkania lub domu plasowało się tuż za nim.
Koniec wojny?
Autorzy badania zapytali też respondentów czy Polska powinna po wojnie nawiązać ściślejszą współpracę polityczno-ekonomiczna z Ukrainą. "Trzech na czterech badanych odpowiedziało twierdząco (74 proc.), w tym aż 30 proc. wybrało odpowiedź +zdecydowanie tak+. Przeciwnych takiemu scenariuszowi było 14 proc. ankietowanych, z czego tylko 3 proc. wyraziło zdecydowany sprzeciw" - czytamy.
CBOS zapytał też respondentów jak – ich zdaniem – zakończy się wojna. "O ile jeszcze w kwietniu, kiedy stawialiśmy to pytanie po raz pierwszy, prognozy pomyślne dla Ukrainy nieco przeważały nad niepomyślnymi, obecnie Polacy stali się bardziej pesymistyczni – aż 44 proc. z nich (wobec 34 proc. w kwietniu) uważa, że Ukraina będzie musiała zrezygnować z części swojego terytorium na rzecz Rosji, choć tylko 3 proc. (tak samo jak w kwietniu) sądzi, że Rosja podporządkuje sobie całą Ukrainę" - czytamy. 20 proc. badanych (wobec 29 proc. w kwietniu) uważa, że Rosja wycofa się z zaatakowanych terytoriów, a 8 proc. (9 proc. poprzednio), że wycofa się również z terenów zajętych w 2014 roku.
"Przekonanie, że Ukraina będzie musiała zrezygnować z części swojego terytorium ponadprzeciętnie często podzielają młodsi badani (52 proc. w grupie wiekowej 18-24 lata wobec 30 proc. wśród osób w wieku 65 lat i więcej), lepiej wykształceni (59 proc. z wykształceniem wyższym wobec 29 proc. z wykształceniem podstawowym lub gimnazjalnym), a także wyznający poglądy lewicowe (51 proc. wobec 42 proc. zwolenników prawicy)" - podano.
A my? Czy bronilibyśmy się tak jak Ukraińcy?
CBOS zapytał też respondentów o hipotetyczny scenariusz, w którym to Polska znalazłby się w podobnej sytuacji co Ukraina, i czy w takiej sytuacji Polacy broniliby się tak samo jak Ukraińcy.
Eksperci sondażowni zwrócili uwagę, że opinie Polaków na ten temat były dość podzielone. Zdaniem 40 proc. ankietowanych bronilibyśmy się tak samo jak Ukraińcy, a 21 proc. oceniło, że lepiej od nich. Z kolei 27 proc. uznało, że bronilibyśmy się gorzej od Ukraińców, natomiast 12 proc. badanych nie miało na ten temat zdania.
Z zebranych odpowiedzi wynika, że przekonanie, iż Polacy broniliby się lepiej od Ukraińców, występowało częściej wśród mężczyzn niż kobiet, wśród najmłodszych badanych, a także osób wyznających poglądy prawicowe.
Z kolei pogląd, wedle którego bronilibyśmy się gorzej, był szczególnie rozpowszechniony w grupie wiekowej 25-34 lata, wśród mieszkańców największych miast, badanych z lepszym wykształceniem, posiadających najwyższe dochody per capita, rzadziej uczestniczących w praktykach religijnych, a także wyznających poglądy lewicowe.
"Warto jeszcze zauważyć, że osoby, które wierzą, że Polacy broniliby się lepiej od Ukraińców, rzadziej deklarują niesienie pomocy ukraińskim uchodźcom, niż te, które uważają, że bronilibyśmy się gorzej" - dodano.